Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku i Londynie spadają o około 1,5 proc. Inwestorzy spodziewają się kolejnego mocnego wzrostu zapasów surowca w USA.
Baryłka ropy West Texas Intermediate na amerykańskiej giełdzie paliw NYMEX jest wyceniana na 37,35 dolarów, po zniżce o 1,5 proc. W podobnej skali tanieje surowiec w Europie. Jedna baryłka Brenta kosztuje 40,19 dolarów.
Obserwuj bieżące notowania ropy naftowej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1457391660&de=1457423400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Ceny spadają w efekcie obaw analityków. Oceniają oni, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 3,5 mln baryłek. Oficjalne dane na ten temat poda w środę Departament Energii USA (DoE). Dzień wcześniej swoje wyliczenia przedstawi niezależny Amerykański Instytut Paliw (API).
Tymczasem minister spraw zagranicznych Ekwadoru podał, że producenci ropy z Ameryki Łacińskiej spotkają się w piątek, aby omówić sytuację na rynkach paliw i ceny ropy naftowej. W ubiegłym tygodniu Rosja podała, że najwięksi producenci ropy naftowej mogą spotkać się 1 kwietnia.
- Fundamenty na rynku pozostają bez zmian, ale w ciągu paru ostatnich tygodni już widać jakąś zmianę sentymentu - mówi Ole Hansen, ekonomista Saxo Bank. - Rynek zaczyna wierzyć w to, że ceny ropy już osiągnęły minimum.
W poniedziałek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 1,98 dolara do 37,90 dolarów za baryłkę. To najwyższe notowania ropy na zamknięciu handlu od 24 grudnia 2015 roku.