Ceny ropy naftowej rosną o 0,9-1,1 proc. po mocnej zniżce we wtorek o 2,6 proc. Kraje OPEC i inni dostawcy ropy na świecie rozpoczęli zmniejszanie produkcji i oczekuje się wyższych cen. Libia, kraj, który nie wziął udziału w porozumieniu o cięciach OPEC, zwiększa dostawy swojego surowca. Wzrost cen hamowany jest przez umacniającego się dolara.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 52,83 dolara, po zwyżce o 0,9 proc. Europejska ropa Brent zwyżkuje o 1,1 proc. w Londynie, do 56,07 dolara za baryłkę.
To odbicie po silnych spadkach we wtorek, kiedy WTI traciła 2,7 proc., a Brent 2,0 proc.
Tygodniowe notowania ropy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1482914740&de=1483546200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=oilc&colors%5B1%5D=%23e823ef&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
1 stycznia 2017 r. rozpoczęło się zmniejszanie dostaw ropy na globalne rynki paliw. Produkcja ropy przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu będzie niższa o około 1,8 mln baryłek ropy dziennie.
Analitycy przewidują, że Arabia Saudyjska podwyższy oficjalną cenę sprzedaży ropy do Azji na luty. Jak podaje Agencja Reutera, w środę źródła rządowe Indonezji poinformowały, że cena ropy Minas wzrosła w grudniu do 52,62 dolara za baryłkę, czyli o 8,09 dolara w ciągu miesiąca.
- W centrum uwagi będzie realizowanie przez OPEC zmniejszania dostaw ropy - mówi Jonathan Barratt, główny analityk inwestycyjny w Ayers Alliance Securities w Sydney, cytowany przez PAP.
Barratt prognozuje, że już w pierwszym kwartale 2017 r. średnia cena ropy wyniesie 60 dolarów za baryłkę.
Analityk ze sceptycyzmem traktuje zwiększenie dostaw ropy przez Libię, po dwóch latach konfliktu wewnątrz tego kraju. Produkcja została w tym kraju zwiększona do 685 tysięcy baryłek dziennie. Kraj ten nie uczestniczył w porozumieniu między OPEC, a 12 innych krajów.
Poprawa cen paliw wynika między innymi z dobrych danych z światowej gospodarki. Dane o koniunkturze przemysłowej (PMI i ISM) w USA, Chinach, Japonii i krajach strefy euro pobiły wielomiesięczne a nawet kilkuletnie rekordy.
Analitycy pytani przez Agencję Reutera wskazują jednak, że kolejne dane mogą nie być już takie dobre, a przewidywania dalszych wzrostów są „umiarkowane”.
Wzrosty kursu ropy ograniczane są przez zyskującego dolara. Ten osiągnął swój 14-miesięczny szczyt względem koszyka najważniejszych walut.
Teraz rynki paliw czekają na informacje o amerykańskich zapasach ropy i jej produktów. Analitycy rynku oceniają, że od ubiegłego tygodnia zapasy ropy w USA spadły o 1,7 mln baryłek. W czwartek dane poda Departament Energii USA.
Zapasy ropy w USA wynoszą obecnie 486 mln baryłek i są na najwyższym poziomie, jak na tę porę roku, od ponad trzydziestu lat.