Tym bardziej, że zapasy jak na tę porę roku są najwyższe od 20 lat.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 40,12 dolarów, po zwyżce o 6 centów, czyli 0,2 proc. W poniedziałek surowiec staniał poniżej 40 dolarów za baryłkę, po raz pierwszy od kwietnia 2016 r.
Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 18 centów i jest wyceniana po 42,32 dolarów za baryłkę. Są to poziomy zbliżone do minimów z sierpnia 2015 r.
Ceny ropy europejskiej i amerykańskiej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1438494836&de=1470150600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=oilc&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Dane pokazują, że globalna nadwyżka surowca, licząc w nowo otwarte szyby w czerwcu, w tym roku się podwoiła, głównie przez wzrost produkcji w USA. Ten potwierdzają dane rządowych agencji.
Inwestorzy czekają na cotygodniowy raport o stanie zapasów ropy i jej produktów w USA. Analitycy oczekują, że zapasy ropy spadły w ubiegłym tygodniu o 1,75 mln baryłek.
Oficjalne dane na ten temat przedstawi w środę amerykański Departament Energii (DoE). We wtorek zrobi to niezależny Amerykański Instytut Paliw (API).
Zapasy ropy są obecnie na najwyższym poziomie, jak na tę porę roku, od co najmniej 20 lat.
- Nadpodaż ropy to nadal główny czynnik wpływający na sytuację na giełdach ropy - mówi David Lennox, analityk Fat Prophets w Sydney. - Myślę, że 40 dolarów za baryłkę to poziom, który może się dłużej utrzymać - dodaje.
W poniedziałek ropa na NYMEX staniała o 1,54 dolarów, czyli 3,7 proc., do 40,06 dol. za baryłkę, najniżej od 18 kwietnia. W ubiegłym tygodniu surowiec w USA staniał o 5,9 proc.