Notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają o 1,7 proc., po tym, jak osiągnęły najwyższy poziom od 8 tygodni. Inwestorzy wkrótce poznają oficjalne dane o zapasach surowca w USA, a analitycy prognozują dalszy ich wzrost.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 33,80 USD, po zniżce o 60 centów. Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 14 centów do 36,67 USD za baryłkę.
W środę Departament Energii USA (DoE) poda po 16.30 oficjalne dane o zapasach paliw w USA w ub. tygodniu. Informacja ta będzie miała decydujący wpływ na ceny ropy. Analitycy prognozują wzrost zapasów ropy o 3,4 mln baryłek.
We wtorek niezależny Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim raporcie, że zapasy ropy w USA wzrosły w minionym tygodniu aż o 9,9 miliona baryłek. Zapasy tego surowca w Cushing - punkcie przesyłowym ropy WTI - wzrosły zaś w tym czasie o 1,8 mln baryłek - wynika z danych API.
- Jakiekolwiek możliwe wzrosty cen ropy będą ograniczone, bo zapasy tego surowca są ogromne. Muszą być wyraźne cięcia produkcji ropy, aby możliwe było podtrzymanie zwyżek cen tego surowca - mówi David Lennox, analityk Fat Prophets w Sydney.
We wtorek na NYMEX w Nowym Jorku ropa zdrożała o 65 centów do 34,40 USD za baryłkę. To najwyższe notowania ropy na zamknięciu handlu od 5 stycznia.
W lutym ceny ropy na NYMEX wzrosły o 0,4 proc. Był to pierwszy miesięczny wzrost notowań surowca od października 2015 roku.