Notowania ropy Brent wzrosły we wtorek mimo utrzymującej się nadwyżki światowej podaży nad popytem. Po poniedziałkowym spadku zadziałał strajk w Kuwejcie. "Ceny nie będą rosnąć, nawet jeśli dojdzie do zamrożenia produkcji".
Produkcja ropy w Kuwejcie spadła do 1,1 mln baryłek dziennie z 2,8 mln przez strajk pracowników sektora naftowego. Analitycy spodziewają się jednak, że to tylko chwilowe zachwianie i rynek szybko wróci do spadków. Niedzielne spotkanie w katarskiej Doha, na którym nie doszło do porozumienia pomiędzy eksporterami cały czas decyduje o trendzie cenowym z powodu braku przedstawiciela Iranu.
Kurs ropy Brent wzrósł do 43,27 dolarów za baryłkę (0,2 proc.), odbijając z wczorajszych ponad 2-procentowych spadków, choć wcześniej rano nieznacznie spadał.
Notowania ropy Brent i WTI src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1460444618&de=1461078600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=oilc&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Oficjele z Kuwejtu twierdzą jednak, że będą w stanie zwiększyć sprzedaż nawet mimo strajku, używając zgromadzonych zapasów i wszczynając postępowanie prawne przeciwko związkom zawodowym.
Według analityków rząd będzie chciał się jednak dogadać ze strajkującymi, żeby przywrócić pełne wolumeny eksportu.
- W najbliższych dniach produkcja częściowo powinna zostać przywrócona po pierwszym wstrząsie, bo niestrajkujący pracownicy są rozsyłani po innych zakładach a zapasy wykorzystane, żeby uniknąć nacisku na późniejsze większe przeciążenia w załadunkach - powiedział Reuterowi konsultant z Eurasia Group.
Jak tylko Kuwejt wróci do poprzednich poziomów eksportu, rynek znowu skupi się na temacie nadwyżki podaży na rynku, która obecnie wynosi około 1-2 mln baryłek dziennie.
Analitycy twierdzą, że nawet gdyby doszło do umowy o zamrożeniu produkcji, to i tak nie powstrzyma Rosji czy Arabii Saudyjskiej do wydobycia na rekordową skalę.
- W drugim terminie niemożliwe jest już utrzymanie cen poprzez zamrożenie produkcji ropy czy gazu, bo niekonwencjonalne źródła zawsze mogą wkroczyć na rynek i cenę zbić - powiedział Reuterowi Vivien Yang, partner firmy prawniczej Simmons & Simmons w Hong-Kongu.