Ta informacja spowodowała zatem euforyczną reakcję notowań na początku bieżącego tygodnia. Najbardziej, bo o 10% wzrosły ceny niklu. Miedź podrożała o przeszło 8% i tona tego surowca ponownie kosztuje powyżej 4000 USD. Nieco mniej, bo o 5-6% wzrosły ceny ołowiu i cynku, zaś 3,5% zyskało aluminium.
Podobnie jednak, jak w przypadku walut, utrzymanie pozytywnego sentymentu zależne będzie w największym stopniu od tego, co będzie działo się na rynkach akcji. Interesująco wygląda także sytuacja na rynku ropy, która do tej pory nie bardzo reagowała na podobne informacje - cena baryłki wzrasta, ale tylko o ok. 5% nieznacznie przekraczając 60 USD (w przypadku gatunku Brent), a to jedynie dolny przedział wahań cen z przełomu miesiąca. Korekta w górę mogłaby oznaczać w tym przypadku wzrost ceny do ok. 68 USD.