Złoto nigdy nie było takie drogie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy jego cena urosła o ponad 50 procent. *Za jedną uncję trzeba już zapłacić ponad 1,1 tysiąca dolarów.*
Fakt ten spowodował, że wielu Polaków zaczęło rozważać inwestycję w ten, najpopularniejszy na świecie metal szlachetny. Sposobów na zainwestowanie w złoto jest kilka. Pytanie na ile jest to ryzykowne przedsięwzięcie i co warto wziąć pod uwagę?
Uncja po 2 tysiące dolarów. Realne?
Według raportu sporządzanego przez Piotra Kowalskiego, analityka Domu Inwestycyjnego Investors uncja złota w 2010 roku ma kosztować 1,4 tys. dolarów, a już w 2012 może osiągnąć poziom 2 tys. dolarów za uncję.
- _ Głównym czynnikiem powodującym wzrost cen złota w najbliższych latach będzie wysokie ryzyko inflacji _ - uważa Piotr Kowalski. Ekspert wspomina również o wzroście apetytu na złoto w Azji oraz zmianie nastawienia banków centralnych, które w obliczu kryzysu zaczęły zwiększać swoje rezerwy złota.
Według niego głównym zagrożeniem dla inwestowania w złoto jest ewentualna zmiana polityki amerykańskiego banku centralnego, czyli koniec z dodrukiem dolara i podniesienie stóp procentowych. - _ Na to się jednak nie zanosi _ - mówi analityk.
Druga strona medalu: złoto podatne na spekulacje
Odmienną opinię prezentuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista DM X-Trade Brokers.
- _ Istnieją trzy główne źródła popytu na złoto. Pierwszym z nich jest sektor jubilerski, w którym aktualnie obserwowany jest spadek popytu. Drugi to zakup złota w sztabkach. Taka forma była w ostatnich latach bardzo popularna w Azji. Aktualnie zakup złota z tego źródła zaczyna wyhamowywać, stabilizuje się. Trzecim źródłem jest popyt kreowany przez fundusze inwestycyjne, które kupują złoto dla zabezpieczenia emitowanych certyfikatów _ - wylicza Przemysław Kwiecień.
Według niego na wzrost cen złota raczej nie mają wpływu: tempo wzrostu gospodarki, poziom stóp procentowych i poziom inflacji. Jego zdaniem za wzrostem cen stoją przede wszsytkim gracze finansowi. Słowem, czysta spekulacja.
- _ Możliwe są dalsze wzrosty, lecz każda bańka spekulacyjna kiedyś pęka _ - przypomina Kwiecień, wskazując na ubiegłoroczne wydarzeniach na rynku ropy naftowej.
Jak zainwestować w złoto?
Możliwości zainwestowania w złoto jest coraz więcej. Do wyboru mamy: zakup złota w postaci sztabek, monet, ceryfikatów inwestycyjnych, certyfikatów strukturyzowanych bezpośrednio na giełdzie lub zakup kontraktów terminowych na złoto za pośrednictwem internetowych platform transakcyjnych.
1. Sztabki i monety
Można je nabyć za pośrednictwem Mennicy Polskiej, która oferuje sztabki o wadze od 5 do 250 gram. Można je również kupić za pośrednictwem NBP oraz w kantorach. Nabywając złoto w sztabkach musimy liczyć się z ewentualnymi trudnościami ich zbycia. Z kolei wartość rynkowa monet kolekcjonerskich może być wielokrotnie wyższa od wartości zawartego w nich kruszcu. Dlatego monety to głównie zajęcie dla doświadczonych kolekcjonerów.
2. Fundusze inwestujące w złoto - certyfikaty inwestycyjne
Za ich pośrednictwem można kupić tzw. certyfikaty inwestycyjne, które potwierdzają udział w aktywach funduszu. W Polsce zajmuje się tym np. fundusz Investor Gold FIZ. Kupując certyfikaty wyemitowane przez fundusze musimy liczyć się z opłatą manipulacyjną (pobieraną przy zakupie), opłatą za zarządzanie i ewentualną prowizją, jeśli fundusz osiągnie określony zysk.
Warto również przyjrzeć się zakładanej strukturze portfela konkretnego funduszu. Często okazuje się bowiem, że tylko część środków jest inwestowana w złoto, reszta w akcje spółek z nim związanych lub inne metale szlachetne. Zdarza się, że wykorzystywana jest dźwignia finansowa, która zwiększa potencjalne zyski lub straty.
3. Certyfikaty strukturyzowane na giełdzie
W złoto można również inwestować bezpośrednio na giełdzie w Warszawie. Za ich emisję odpowiada m.in. Raiffeisen Centrobank AG. Aby kupić certyfikaty notowane na giełdzie musimy posiadać rachunek inwestycyjny oraz liczyć się z dodatkowo kosztami prowizji maklerskiej.
4. Kontrakty terminowe w internecie
Ta forma inwestowania w złoto nie jest polecana początkującym inwestorom, gdyż niewłaściwe wykorzystanie dźwigni finansowej bardzo szybko prowadzi do utraty całego zainwestowanego kapitału.