Wczorajszy dzień na rynku surowców przyniósł bardzo duże spadki. W zasadzie wszystkie najważniejsze surowce znalazły się na najniższych w tym roku poziomach, w niektórych przypadkach są one wręcz znacząco niższe niż te z piątego stycznia.
Zasadniczym powodem wyprzedaży jest powrót złego sentymentu na rynku kapitałowym ogółem, widoczny również bardzo dobrze na innych rynkach.
W podobnych okolicznościach surowce traciły jesienią, kiedy widać było wycofywanie się inwestorów z rynku i w zasadzie ,,solidarny" spadek cen. Tracą bowiem nie tylko surowce przemysłowe (ropa kosztuje już tylko 41,85 USD za baryłkę, miedź 3080 USD za tonę), ale ziarna (bardzo duże spadki cen pszenicy i kukurydzy), a także metale szlachetne.
Najbardziej jaskrawo widać to w przypadku platyny, gdzie po dużej zwyżce w grudniu i na początku roku, przez ostatni tydzień rynek zmagał się z oporem na 1000 USD za uncję. Wczoraj natomiast cena spadła od razu w okolice 925 USD. Traciło również złoto i przy cenie 814 USD za uncję jest najtańsze od 12 grudnia minionego roku.
Widać zatem nie po raz pierwszy, że w chwilach większych zmian nastrojów na rynku, surowce traktowane są niemal jednakowo, a czynniki fundamentalne, czy nawet wskazania techniczne schodzą na drugi plan.