*Turcja i cztery kraje Unii Europejskiej: Austria, Węgry, Rumunia i Bułgaria podpiszą dziś umowę w sprawie budowy gazociągu Nabucco z regionu kaspijskiego do Europy. *
Eksperci przestrzegają jednak przez nadmiernym optymizmem. Ich zdaniem porozumienie, które zostanie zawarte w Ankarze nie wpłynie na bezpieczeństwo energetyczne Polski, a państwa Unii na ewentualne korzyści będą musiały poczekać.
Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego zwraca uwagę, że Polska na gaz z Nabucco, przynajmniej na razie, nie może liczyć.
Inny ekspert Andrzej Szczęśniak uważa, że gaz, który popłynie w Nabucco nie będzie alternatywą, tylko uzupełnieniem paliwa z Rosji.
Specjalista od rynku paliw Andrzej Sikora przypomina, że pozycja Europy w walce o gaz jest znacznie gorsza niż Rosji. W tej sytuacji każda forma dywersyfikacji dostaw energii jest korzystna.
Negocjacje dotyczące podpisania umowy w sprawie tranzytu gazu były wielokrotnie opóźniane. Rozmowy utrudniały władze w Ankarze domagając się najpierw przyspieszenia negocjacji członkowskich z Unią Europejską. Tymczasem bez udziału Turcji realizacja gazociągu Nabucco nie byłaby możliwa, bo jest ona głównym krajem tranzytowym.