Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Hossa na rynku surowców wciąż trwa

0
Podziel się:

Szerokie spektrum towarów, poczynając od złota, platyny, ropy naftowej, metali przemysłowych a na produktach rolnych kończąc wyznaczyły w ostatnim czasie nowe rekordy cenowe.

Hossa na rynku surowców wciąż trwa

href="http://direct.money.pl/idm/"> Hossa na rynku surowców wciąż trwa. Szerokie spektrum towarów, poczynając od złota, platyny, ropy naftowej, metali przemysłowych (miedź, aluminium, ołów) a na produktach rolnych (pszenicy, kawy, kukurydzy itd.) kończąc wyznaczyły w ostatnim czasie nowe rekordy cenowe.

Trend ten mocno komplikuje sytuację makroekonomiczną w gospodarce światowej. Wywindowane ceny towarów są główną przyczyną utrzymującej się presji inflacyjnej właściwie w każdym zakątku globu, czemu sprzyja słabnąca waluta amerykańska.

Z drugiej strony zauważalnie spada tempo wzrostu gospodarczego w Eurolandzie (Komisja Europejska znacząco obniżyła prognozy tempa wzrostu PKB strefy euro z 2,7% szacowanych jeszcze w listopadzie do 1,8% obecnie), Wielkiej Brytanii, Japonii no i oczywiście w USA, gdzie w opinii wielu analityków właściwie mamy do czynienia ze zjawiskiem stagflacji. Te dwie niekorzystne tendencje (wysoka inflacja i spadające PKB) nie ułatwiają bankom centralnym podejmowania decyzji monetarnych.

Rozpędzona gospodarka Chin wciąż jest motorem wzrostów cen zwłaszcza metali takich jak miedź. Jednocześnie wzrost inflacji do poziomu 7,1% w tym kraju i próby zapobieżenia przegrzania koniunktury mogłyby sugerować zaostrzenie polityki monetarnej, jednak nastawienie władz chińskich na utrzymanie wysokiego eksportu min. poprzez zaniżony kurs juana powoduje, że stopy procentowe w nadchodzących miesiącach pozostaną na niezmienionym poziomie.

Taka polityka powoduje, że popyt wewnętrzny rośnie znacznie szybciej niż wskazywałby na to wysoki poziom inflacji. Ten z kolei nakręca popyt na surowce i sprzyja ich aprecjacji. Niepewność panująca na rynkach kapitałowych i pogarszające się perspektywy zwrotów z tych inwestycji tradycyjnie zwiększają zainteresowanie rynkiem metali szlachetnych. W porównaniu z zachowaniem się indeksów giełdowych rynki te wyglądają niezwykle zachęcająco.

Podczas gdy S&P 500 Index, japoński Nikkei 225 i DJ Euro stoxx600 tracą od początku roku przynosząc ujemna stopę zwrotu, złoto zyskało 16%, srebro ponad 15% a platyna ponad 40%. Inwestorzy poszukują możliwości lokowania kapitałów w bezpieczne instrumenty, których wycena nie jest związana ze słabnącym światowym cyklem koniunkturalnym. Jednocześnie zaangażowanie kapitału w metale szlachetne postrzegane jest jako dobre zabezpieczenie przed inflacją.

W ubiegłym tygodniu cena złota wzrosła do rekordowego poziomu 953,90 USD za uncję do czego przyczynił się tracący na wartości dolar. Oprócz czynników makroekonomicznych sprzyja temu mniejsza podaż na rynki związana z ograniczeniem wydobycia w RPA. Szacuje się, że deficyt złota w tym roku może sięgnąć 100 ton.

Jednocześnie zauważalnie spadła sprzedaż złota ze strony banków centralnych. Analizując powyższe czynniki coraz bardziej prawdopodobnym staje się scenariusz zakładający wzrosty powyżej 1000 USD za uncję w nadchodzących tygodniach. W przypadku spadków pierwszym wsparciem technicznym dla kursu złota jest poziom 910 USD za uncję, kolejne zlokalizowane są odpowiednio na 870 i 850 USD za uncję.

Rekordowe ceny platyny wywołane są w jeszcze większej mierze niż w przypadku złota czynnikami podażowymi. RPA dostarcza 80% światowej produkcji platyny na rynki towarowe. Trwające od połowy stycznia problemy w dostawach prądu w tym kraju ograniczają wydobycie w miejscowych kopalniach.

Spowodowało to zawieszenie wydobycia w większości kopalń południowoafrykańskich w ubiegłym miesiącu na okres pięciu dni. Dodatkowo największy koncern produkujący platynę Anglo Platinum Ltd. boryka się z awariami pieców hutniczych niezbędnych w procesie produkcji.

Właśnie obawy o mniejszą podaż tego cennego metalu przy jednocześnie utrzymującym się na wysokim poziomie popycie wydają się być bezpośrednim powodem tak gwałtownej aprecjacji cen.

Co prawda właściciele Anglo Platinum nie zmieniają swoich prognoz wydobycia 2,4 mln. uncji w tym roku, tym niemniej szacunki jednego z największych południowoafrykańskich banków Standard Bank zakładają spadek globalnego wydobycia w tym roku o 400 tys. uncji. Gdyby te prognozy się sprawdziły, 2008 rok byłby trzecim z rzędu, w którym podaż pla

dziś w money
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)