Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Koniec rekordów surowców?

0
Podziel się:

Zatrzymanie umocnienia dolara w następnych dniach przyniosło spokojne wzrosty cen metali, które jednak w przeważającej większości pozostają daleko od swoich rekordowych poziomów.

href="http://direct.money.pl/idm/"> Poprawa nastrojów na światowych rynkach i umocnienie waluty amerykańskiej nie sprzyjało rynkowi surowców. Nadzieja, że najgorsze skutki kryzysu na rynku kredytowym mamy już za sobą zwiększyła poziom rynkowego optymizmu.

Zaczęło pojawiać się pytanie co dalej ze wzrostami cen na rynku surowców. Najwięcej straciło na tym złoto, które tradycyjnie uważane jest za inwestycyjną alternatywę i zabezpieczenie przed zjadającą zyski inflacją. Światło, które pojawiło się w tunelu w ubiegłym tygodniu sprawiło, że pierwszego dnia drugiego kwartału cena złota zanurkowała poniżej 880 dolarów za uncję. Nie był to dobry dzień na żarty dla rynku, gdzie trudno było znaleźć surowiec, który by nie podlegał znacznym spadkom.

Zatrzymanie umocnienia dolara w następnych dniach przyniosło spokojne wzrosty cen metali, które jednak w przeważającej większości pozostają daleko od swoich rekordowych poziomów. Te powolne wzrosty zatrzymane zostały, w przypadku złota, przez poziom 930 dolarów, którego nie udało się pokonać. Międzynarodowy Fundusz Walutowy dał zielone światło dla sprzedaży ponad 400 ton rezerw złota, co ma polepszyć finanse MFW. Decyzja nie była dla rynku zaskoczeniem i nie wpłynęła na ceny złota. Złoto swój rekord w cenach nominalnych ustanowiło 17 marca, kiedy to cena wzrosła do poziomu 1 030,80 dolarów za uncję. Nominalne ujęcie cen rozmywa jednak prawdziwy obraz sytuacji, cena musiałaby dwukrotnie wyższa, aby można było mówić o historycznych rekordach.

Za zmianami cen złota podążały notowania srebra, które walczy o utrzymanie poziomu 17 dolarów za uncję.

Cena platyny na początku kwartału spadła poniżej 1900 dolarów za uncję, ale szybko powróciła powyżej bariery 2000 dolarów. W przypadku platyny wzrosty w ostatnich dniach spowodowane były również czynnikami podażowymi. Kopalnie w Afryce Południowej odpowiadają za 80 proc światowego wydobycia i w tym roku już pięć dni pozostawały zamknięte, co spowodowane zostało brakiem energii. Wydawało się ostatnio, że Afryka ma już za sobą problemy z niedoborem elektryczności, okazuje się teraz, że problem może się ponownie nasilić. Według spółki Standard Bank Group niedobór podaży w tym roku wyniesie 400 tys uncji, podczas gdy rok wcześniej wyniósł 265 tys uncji.

Blisko rekordowych poziomów utrzymują się ceny miedzi, co jest powodem wstrzymywania się Chin z zakupami tego surowca. Zapasy tego surowca wzrosły w ostatnim czasie, ale obawy o dostawy z Chile i Zambii utrzymują ceny na wysokich poziomach. Zapasy kurczą się za to w Chinach, gdzie inwestorzy w końcu będą musieli ruszyć na zakupy. Popyt z ich strony może jednak w tym roku rozczarować.

Zbliżający się koniec kwartału skłonił inwestorów do zamykania pozycji i realizacji zysków na początku ubiegłego tygodnia, co doprowadziło do spadku ceny baryłki o ponad cztery dolary w ciągu jednego dnia. Cena ropy rosła w ostatnich tygodniach, gdy dane przedstawiały negatywny obraz gospodarki, na fali napływu na rynek surowców kapitałów szukających zyskownych inwestycji. Ewentualna poprawa sytuacji również odbierana jest jako sprzyjająca wzrostom, gdyż zwiększy rzeczywisty popyt na ropę naftową. Ograniczona była reakcja na największy od czterech lat wzrost tego surowca, podobnie jak na niskie użycie mocy produkcyjnych przez amerykańskie rafinerie. Szybkiego odrobienia strat i powrotu do wzrostów na rynku ropy nie można w pełni wytłumaczyć rosnącym popytem ze strony światowych gospodarek. Czynniki podażowe zawsze się znajdą, jak np. spadek wydobycia w Nigerii do poziomu najniższego od prawie pięciu lat. Walki w Iraku zagrażające eksportowi z rejonu Basry ustały i na razie brak zagrożeń mogących znacząco
ograniczyć podaż ropy naftowej.

Kształtujący się obraz rynku surowców będzie zależał w najbliższej przyszłości od zachowania waluty amerykańskiej. W czwartek Europejski Bank Centralny podejmie decyzję odnośnie stóp procentowych i ważna będzie retoryka komunikatu ogłoszonego po decyzji. Jeżeli większa uwaga zostanie skupiona na wzroście gospodarczym i jego zagrożeniach, to może się to okazać impulsem do wyprzedaży eurodolara. Umocnienie waluty amerykańskiej sprawi, że do rekordowych poziomów możemy szybko nie wrócić.

dziś w money
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)