Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kryzys w Rosji. Media twierdzą, że potrwa jeszcze długo

0
Podziel się:

Obecny spadek cen ropy naftowej na rynkach światowych, który spowodował znaczne osłabienie rubla, zwiększa ryzyko, że recesja w Rosji będzie miała przewlekły charakter - ocenia we wtorek dziennik "Wiedomosti".

Kryzys w Rosji. Media twierdzą, że potrwa jeszcze długo
(Bohan / Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Kryzys na dłużej może zagościć w Rosji - przewiduje dziennik "Wiedomosti". Jak tłumaczy, to wynik długiego okresu taniej ropy, która spowodowała przecenę rubla. Wszystko to sprawia, że recesja może na dłużej zagościć w Moskwie.

W poniedziałek po raz pierwszy od stycznia 2015 roku cena baryłki ropy Brent na giełdzie w Londynie spadła poniżej 50 dolarów - do 49,52 USD. We wtorek rano za baryłkę tego surowca oferowano 49,73 dolara.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ropa potaniała o prawie 25 proc. "Czarne złoto" pociągnęło za sobą rubla, który od maja stracił na wartości około 15 proc.

W poniedziałek na giełdzie w Moskwie za dolara dawano już ponad 63 ruble, a za euro - ponad 69 RUB. We wtorek Bank Rosji ustalił oficjalny kurs rosyjskiej waluty na 62,91 rubli za 1 USD i 68,99 - za 1 EUR.

W poniedziałek, uzasadniając obniżkę głównej stopu procentowej do 11 proc., Bank Rosji oświadczył, że występuje ryzyko "znaczącego spowolnienia" gospodarki. W II kwartale spadek PKB pogłębił się - wyniósł 4,4 proc. po 2,2 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku.

"Wiedomosti" podkreślają, że dla budżetu Rosji na 2015 rok spadek cen ropy nie stanowi na razie dramatu - został oparty na cenie 50 dolarów za baryłkę. Za okres od stycznia do lipca średnia cena tego surowca wyniosła 56,76 USD.

Dziennik przypomina, że ustawa budżetowa zezwala rządowi na sięgnięcie w tym roku po 3,2 bln rubli (50,9 mld dolarów) z funduszu rezerwowego na pokrycie braku dochodów. "Wiedomosti" podają, że z tej kwoty rząd od początku roku wykorzystał 700 mld rubli (11,1 mld USD).

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)