Od środowego popołudnia umacniają się notowania ropy na rynkach światowych. Cena baryłki surowca typu Brent z Morza Północnego, po obniżkach z ostatnich dni, zbliża się ponownie do granicy 70 USD. W Polsce rząd przyjął projekty ustaw regulujących funkcjonowanie rynku biopaliw.
Ropa Brent w transakcjach terminowych na giełdzie w Londynie, czyli podstawowy wyznacznik rozliczeń w Europie, od kilku dni umacnia się. Dzisiejszy kurs otwarcia na poziomie 69,95 USD za baryłkę jest identyczny z wczorajszym zamknięciem. Ostatnie podwyżki są najpewniej efektem środowego raportu o stanie zapasów w USA, publikowanego co tydzień przez tamtejszy Departament Energii. Choć rezerwy paliw w Ameryce wzrosły, to jednak te przyrosty były niższe od oczekiwanych. Surowce i towary na rynkach światowych w ostatnich dniach znów stały się popularne wśród inwestorów, a taki napływ kapitału też nie pozostał bez efektu na cenę. Pojawiające się jednak w ostatnich dniach informacje makroekonomiczne o możliwym spowolnieniu rozwoju gospodarki światowej (USA, strefa Euro) mogą ostudzić nastroje na międzynarodowym rynku ropy i paliw.
Rząd Polski przyjął w ostatnich dniach projekty dwóch ustaw mających regulować funkcjonowanie rodzącego się rynku biopaliw. Zawartość biokomponentów w paliwach produkowanych i sprzedawanych w Polsce ma do 2010 r. wynosić minimum 5,75 proc. Rolnicy będą mieli możliwość produkować je na własny użytek, pod warunkiem że nie będą ich potem nikomu sprzedawać – ani sąsiadom, ani stacjom benzynowym, ani przejeżdżającym w pobliżu “miastowym”. Kilka lat temu jedną z głównych przyczyną porażki projektu było, jak pewnie wiele osób pamięta, niepozostawienie kierowcom możliwości wyboru, czy chcą tankować paliwo “zwykłe”, czy z dodatkami bio. Teraz rząd wraca do starego pomysłu, ale w nieco nowszym kształcie: na stacjach będą ustawiane osobne dystrybutory, każdy sam zdecyduje co chce wlewać do swojego baku. Aby produkcja i sprzedaż biopaliw była opłacalna, muszą one być obłożone niższymi obciążeniami podatkowymi niż inne paliwa. Już teraz podnoszą się głosy ze strony choćby koncernów paliwowych działających w Polsce,
wyrażone np. podczas jubileuszowej konferencji z okazji 10-lecia Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, że projekt biopaliw wdrażany w takim kształcie jak obecnie, pozostawia duże możliwości powstania nowej szarej strefy i jest efektem faworyzowania określonej grupy społecznej – rolników.
Kto ma rację teraz, zwolennicy czy przeciwnicy biopaliw, kto miał rację kilka lat temu przy pierwszych rozmowach o biopaliwach, okaże się ostatecznie najpewniej dopiero w ciągu kilku miesięcy od ewentualnego wejścia ustawy w życie.