Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew polecił rządowi, aby nie realizował protokołu o monitoringu tranzytu rosyjskiego gazu ziemnego do Unii Europejskiej przez terytorium Ukrainy, dopóki strona ukraińska nie wycofa dołączonego do niego oświadczenia.
aktualizacja: 20:41
Miedwiediew przekazał to polecenie ministrowi spraw zagranicznych Siergiejowi Ławrowowi, który poinformował go o istnieniu takiego nieuzgodnionego ze stroną rosyjską załącznika do protokołu wynegocjowanego w sobotę przez premiera Rosji Władimira Putina i szefa rządu Czech Mirka Topolanka.
_ Inaczej, niż szydzeniem ze zdrowego rozsądku i złamaniem poczynionych wcześniej uzgodnień, nie mogę nazwać tego rodzaju zastrzeżeń i załączników. Działania te, w istocie rzeczy, zmierzają do zerwania porozumień o kontroli nad tranzytem gazu; mają jawnie prowokacyjny i destrukcyjny charakter _ - oświadczył rosyjski prezydent.
Miedwiediew stawia nowe warunki
Jako pierwszy warunek Miedwiediew wymienił _ istnienie podpisanego przez wszystkie strony dokumentu, którego tekst będzie zbieżny z dokumentem przygotowanym, uzgodnionym i sygnowanym przez stronę rosyjską _.
Drugim warunkiem - jak podkreślił - jest _ realna obecność obserwatorów w miejscach, w których prowadzona będzie kontrola - na ukraińskich granicach i w podziemnych magazynach gazu _.
Rosyjski prezydent mówił o tym wieczorem, przyjmując w swojej rezydencji w Gorkach koło Moskwy wicepremiera Igora Sieczina, który w rządzie Władimira Putina nadzoruję sferę energetyczną.
Sieczin uczestniczył w sobotę w rozmowach Putina z premierem Czech Mirkiem Topolankiem, który przyleciał do Moskwy, aby odblokować tranzyt paliwa z Rosji do UE przez Ukrainę. Czechy w tym półroczu przewodniczą Unii Europejskiej.
To również Sieczin w imieniu Rosji podpisał protokół, który ma regulować przesył rosyjskiego gazu przez ukraińskie terytorium, a który został uzgodniony przez Putina i Topolanka.
_ Po spełnieniu tych dwóch warunków nastąpi wznowienie tranzytu _ - oświadczył Miedwiediew i poprosił wicepremiera, aby ten odtąd kierował się _ właśnie tym i regularnie zdawał relację o sytuacji _.
Sieczin wcześniej poinformował prezydenta, że do godz. 16.00 czasu moskiewskiego (14.00 czasu polskiego) rząd Rosji nie otrzymał dostarczonego w nocy z soboty na niedzielę do Kijowa przez Topolanka, a następnie podpisanego przez ukraińskiego wicepremiera Hryhorija Nemyrię protokołu o utworzeniu komisji, która ma monitorować tranzyt rosyjskiego gazu do UE przez Ukrainę.
Według rosyjskich mediów, do protokołu wynegocjowanego przez Putina i Topolanka w Kijowie wniesiono nieuzgodnione z Moskwą zmiany. Przewidują one m.in., że dokument będzie obowiązywać tylko przez miesiąc.
Gazprom zapowiadał dotychczas, że wznowi dostawy gazu do UE przez Ukrainę, gdy tylko zaczną funkcjonować mechanizmy kontrolne określone w protokole.