Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie mocno spadają i kurs jest już poniżej 4.500 dolarów za tonę. To najniżej od maja 2009 roku.
- W tej chwili kluczowym czynnikiem na rynkach metali jest wielkość popytu, bo zapowiadane ograniczenia dostaw miedzi są raczej niepewne - mówi Helen Lau, analityczka Argonaut Securities w Hongkongu.
- Inwestorzy zmniejszają swoje zakupy metali, bo są niedźwiedzio nastawieni, jeśli chodzi o sytuację w chińskiej gospodarce - wskazuje zaś Xiao Jing, starszy analityk Beijing Capital Futures Co. Dodaje, że nie należy oczekiwać odbicia cen metali do grudnia, aż Fed podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych w USA.
John Williams, prezes Fed z San Francisco, ocenił podczas weekendu, że są mocne podstawy do tego, aby Rezerwa Federalna podwyższyła stopy procentowe podczas swojego ostatniego w tym roku posiedzenia.
Tymczasem w poniedziałek podano w Chinach, że import rafinowanej miedzi do tego kraju wzrósł w październiku rdr o 12,3 procent do 343.473 ton. Eksport tego metalu spadł zaś ubiegłym miesiącu o 27,2 procent.