Bieżący rok rozpoczął się wyjątkowo słabo na rynkach surowcowych. Tanieje między innymi miedź, której cena przebiła w dół ważne techniczne bariery. W przypadku tego surowca notowanego w Stanach Zjednoczonych, tą barierą był poziom 2 dolarów za funt, natomiast dla kontraktów na miedź notowanych w Londynie był to poziom 4500 dolarów za tonę.
W rezultacie, obecnie notowania miedzi znajdują się na najniższym poziomie od pierwszej połowy 2009 roku, a więc od niemal 7 lat. Tak niskie notowania tego metalu to przede wszystkim rezultat obaw związanych z gospodarką Chin.
Silne spadki tamtejszych indeksów akcji wywołały pesymistyczne wizje dotyczące przyszłości ekonomicznej Państwa Środka. Na razie są one potwierdzane przez dane makroekonomiczne - ale nie wszystkie. W środę pojawiły się zaskakująco dobre dane dotyczące importu niektórych surowców do Chin, w tym miedzi. Według wyliczeń chińskich władz celnych, w grudniu 2015 roku import miedzi do Chin wyniósł 530 tysięcy ton, a więc znalazł się na poziomie zbliżonym do ustanowionego w 2014 roku rekordu. Grudniowy wynik jest także o 15 proc. lepszy od importu z listopada ubiegłego roku.
Jednocześnie dane te pokazały, że w całym 2015 roku import miedzi do Chin wyniósł 4,81 mln ton, co stanowi nieznacznie gorszy wynik niż w 2014 roku (4,83 mln ton). W bieżącym roku ta spadkowa tendencja prawdopodobnie się utrzyma, w obliczu spowolnienia wzrostu gospodarczego w Chinach.
Już pod koniec 2015 roku zaczął być widoczny spadek zamówień na dostawy miedzi z terminami wykonania w pierwszych miesiącach 2016 roku. Nie bez znaczenia był tu spadek wartości chińskiego juana, który zwiększył ryzyko związane z importem metali z dostawą za kilka miesięcy.
Mimo lepszych od oczekiwań danych dotyczących importu miedzi do Chin, na rynku tego metalu wciąż dominują pesymiści. Obecne warunki techniczne dają potencjał do kilkuprocentowej zniżki cen miedzi w krótkoterminowej perspektywie.
Paweł Grubiak, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
