Miedź na giełdzie w Londynie tanieje, po najmocniejszym wzroście od ponad 2 miesięcy w czwartek, do czego przyczyniły się ulewy w Chile i zamknięcie kopalń miedzi w tym kraju - informują maklerzy. Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME kosztuje 6087 dolarów za tonę, po spadku o 1,4 procent.
W Nowym Jorku miedź w dostawach na maj tanieje o 1,0 proc. do 2,7820 USD za funt. Na giełdzie metali w Szanghaju tona miedzi w dostawach na maj staniała o 0,9 proc. do 43.550 juanów (7.005 USD).
W Chile wystąpiła konieczność zamknięcia niektórych kopalni miedzi, bo z powodu najbardziej ulewnych od 20 lat deszczy, które rozpoczęły się we wtorek, na północy kraju zamknięto drogi, a niektóre miasta zostały zalane.
Codelco, największy producent miedzi na świecie, zamknął wcześniej wszystkie swoje kopalnie w Atacama, w tym Chuquicamata i Radomiro Tomic. Kopalnię zamknęła też firma Lundin Corp. - dotyczy to Candelaria, a Pan Pacific Copper Co. zamknął kopalnię Caserones. Antofagasta wstrzymała pracę w kopalni Michilla i Centinela.
Chile odpowiada za jedną trzecią światowej produkcji miedzi. Codelco jednak już w czwartek rozpoczął wznawianie pracy w 4 kopalniach miedzi na pustyni Atacama.
- Obawy związane z zakłóceniami w podaży miedzi słabną - mówi Chae Un Soo, trader na rynku metali w Korea Exchange Bank Futurs Co. w Seulu. - To wpływa na spadki cen metalu - dodaje.
Inwestorów niepokoi teraz za to spadek zysków przedsiębiorstw w Chinach, które są największym odbiorcą miedzi na świecie. Zyski firm w Chinach spadły w styczniu i lutym o 4,2 proc. rdr - podało w piątek biuro statystyczne w Pekinie.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1419669199&de=1427410800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=URS&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1"/>