Nawet 7 proc. zyskuje na wartości baryłka ropy na giełdzie w Londynie. Notowania sięgają 34 dolarów. Nagły ruch w górę pojawił się zaraz po publikacji najnowszego raportu na temat zapasów paliw w USA.
Rządowa agencja zajmująca się rynkiem energii poinformowała, że w ubiegłym tygodniu w magazynach przybyło 8,4 mln baryłek ropy naftowej. To oznacza wzrost zapasów dwukrotnie większy niż tydzień wcześniej.
Zaskoczenie danymi jest tym większe, że analitycy prognozowali dodatkowe 3,8 mln baryłek, czyli przyrost ponad połowę mniejszy.
Raport EIA na temat zapasów paliw powstaje od kwietnia 1979 roku. Dane w nim zawarte opierają się na informacjach dostarczanych przez firmy przemysłu paliwowego i dotyczą tygodnia kończącego się w piątek poprzedzający środową publikację.
Teoretycznie nie jest to najlepsza informacja dla producentów ropy, którzy mogą mieć jeszcze większy problem ze sprzedażą surowca. W konsekwencji rośnie presja na cenę.
Tymczasem nieoczekiwanie kurs ropy na giełdzie zarówno w Londynie jak i Nowym Jorku bardzo mocno idzie w górę. Po godzinie 18:00 jest to już ponad 7-proc. zwyżka.
Obserwuj bieżące notowania ropy naftowej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1453849260&de=1453935540&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Być może poprawa nastrojów na rynku surowców wynika ze wzrostu apetytu na ryzyko. W ostatnich godzinach w górę poszły notowania m.in. akcji na europejskich parkietach. W tym kontekście warto wspomnieć o bardzo dobrych danych z gospodarki USA. W środę okazało się, że sprzedaż nowych domów za Oceanem jest wyraźnie wyższa niż oczekiwano. Wyniosła w grudniu 544 tys. wobec szacunków na poziomie 500 tys.