Odbicie na ranku eurodolara miało bardzo wymierne konsekwencje dla notowań surowców, zwłaszcza ropy naftowej.
Już podczas wczorajszej sesji ropa zyskała ponad 3%, zarówno w Londynie jak i Nowym Jorku przekraczając poziomy odpowiednio na 95 i 98 USD za baryłkę. Wzrosty kontynuowane były do końca sesji USA i w przypadku ropy brent ustanowiony został nowy rekord na poziomie 96,31 USD za baryłkę.
Notowania w Azji rozpoczęły się od niewielkiego odreagowania, ale dziś rano ropa znów drożeje i obecnie jesteśmy bardzo blisko ustanowienia kolejnego rekordu.
O nowych maksimach mogą przesądzić dzisiejsze dane dotyczące zapasów ropy w USA, które podane będą o godzinie 16.30. Oczekiwany jest wzrost zapasów o 750 tys. baryłek.
Notowaniom ropy z pewnością nie pomaga dyskusja na szczycie OPEC dotycząca notowania ,,czarnego złota" w kilku walutach, co w dalszej mierze zmniejszyło by rangę dolara. Przypomnijmy, iż obecnie większość walut krajów arabskich jest podłączona do wartości dolara, co zapewnia strumień pieniędzy z tego regionu do aktywów nominowanych w USD.
Taniejący dolar pomógł również w odbiciu innym surowcom, które ostatnio doświadczyły mocniejszej korekty. Zyskują między innymi miedź (ponad 1% do 6740USD), złoto (prawie 5% do 805,68USD) oraz srebro (5% do 14,75USD).