Źródła Agencji Reutera potwierdziły, że kraje OPEC porozumiały się w sprawie cięcia produkcji. Według tych informacji na spotkaniu w Wiedniu ustalono to samo, co miesiąc wcześniej w Algierze.
Produkcja ma spaść do 32,5-33 mln baryłek dziennie, z 33,6 mln obecnie.
Niepotwierdzone źródła Reutera wskazują, że to Arabia Saudyjska zgodziła się na większe cięcie po swojej stronie - do 10,06 baryłek dziennie z 10,54 mln obecnie - akceptując, że Iran będzie produkować nawet więcej niż obecnie, czyli 3,797 mln baryłek.
Jeszcze we wtorek były wątpliwości odnośnie osiągnięcia porozumienia. Sprzeczne informacje przekazywali ministrowie niektórych państw, m.in. Indonezji. Wynikało z nich, że Irak i Iran nie są skłonne przystać na cięcia. To zbiło ceny o prawie 4 proc.
Indonezja została przy tym zawieszona w prawach członka OPEC.
W ostatnich tygodniach Arabia Saudyjska proponowała nawet dojść do porozumienia zmniejszając skalę cięć produkcji do tylko 0,5 mln baryłek dziennie, bo Iran chciał limitu 3,8 mln baryłek, czyli wyższego niż jego obecne wydobycie. Teheran nawet wystosował propozycję do Saudów, żeby to oni zmniejszyli produkcję do 9,5 mln baryłek, a wtedy Iran będzie mógł wytwarzać 4,2 mln baryłek.
Oczekiwano też cięć po Rosji o 0,4 mln baryłek dziennie, ale rosyjski minister uznał to za "nadmierny ruch".
Sytuacja odwróciła się w środę i ceny szły momentami w górę o prawie 8 proc. Ropa Brent zaraz po informacji o porozumieniu, poszła w górę powyżej 51 dolarów (+8,2 proc.), a amerykańska WTI do 49 dolarów (+7,9 proc.).