Kontrakty na ropę Brent spadają o 17:30 polskiego czasu o 3,5 proc. do 47,5 dolarów za baryłkę, a na amerykańską ropę WTI o 3,8 proc. do 45,3 dolarów. Kwadrans wcześniej straty były jednak prawie 5-procentowe. To największy dzienny zjazd cen paliw od września.
Kartel naftowy OPEC spotyka się w środę w Wiedniu, celem zatwierdzenia redukcji wydobycia o łącznie około 1 mln baryłek dziennie z 33,8 mln baryłek w październiku. Okazuje się jednak, że Iran i Irak nie chcą się ugiąć pod presją Arabii Saudyjskiej i porozumienie staje się coraz bardziej trudne.
Wielu analityków przyjęło już nawet scenariusz porażki na spotkaniu, lub wypracowania porozumienia, które wcale nie będzie przestrzegane.
Rosja potwierdziła, że nie będzie brała udziału w rozmowach w Wiedniu, ale dodała, że po spotkaniu bardzo chętnie przystąpi do negocjacji.
Wątpliwości odnośnie porozumienia wyraził minister energii z Indonezji, Ignasius Jonan. - Wrażenia są mieszane - powiedział reporterom.
Gdyby OPEC dogadało się w sprawie cięcia produkcji do 32,5 mln baryłek dziennie, to cena nie powinna spadać poniżej 50 dolarów - pisze Goldman Sachs w swoim raporcie dla klientów. Gdyby jednak do umowy nie doszło, średnia cena doszłaby według analityków banku do 45 dolarów aż do lata przyszłego roku.
Klienci z Azji, największego obecnie konsumenta ropy z OPEC, dali wyraźnie do zrozumienia, że nie będą szczęśliwi, gdyby dostawcy dokonali sztucznych cięć w podaży, które wpłyną na ceny i w takich okolicznościach zagrozili, że mogą zacząć kupować u innych dostawców spoza OPEC.
Notowania ropy europejskiej i amerykańskiej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1480351669&de=1480440600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=oilc&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>