Od początku października ceny ropy naftowej na giełdach idą w dół. W piątek spadły do najniższego poziomu w tym roku. Na giełdzie w Londynie baryłka, a więc około 159 litrów surowca, kosztuje 61,60 dolarów.
Tylko przez ostatnie 4 dni przecena wyniosła około 8 proc. Takich spadków w skali tygodnia nie było od lutego. To już z resztą 7 tydzień z rzędu, gdy notowania idą w dół. Warto przypomnieć, że niecałe dwa miesiące temu ropa kosztowała prawie 87 dolarów.
Tegoroczne notowania ropy na giełdzie w Londynie
Agencja Reuters zwraca uwagę, że zmienność cen ropy w ostatnich miesiącach wzrosła do najwyższego poziomu od czasu kryzysu na rynku w latach 2014-2016, a wcześniej kryzysu finansowego w latach 2008-2009.
*Czytaj więcej: *Ropa tanieje, ale kierowcy wciąż słono płacą przy dystrybutorach
Skąd ostatnia przecena? Eksperci tłumaczą, że ceny ropy spadły w związku z nadwyżką podaży ropy naftowej w obliczu ponurej perspektywy gospodarczej, która sugeruje, że zapotrzebowanie na surowiec nie dorówna produkcji.
Przedstawiciele Arabii Saudyjskiej, a więc jednego z najważniejszych eksporterów ropy, w czwartek zapowiedziały możliwość zmniejszenia wydobycia. "Nie będziemy sprzedawać ropy, której klienci nie potrzebują" - powiedział minister energetyki Khalid al-Falih, cytowany przez Reuters.
- Obecnie kluczowym pytaniem jest to, czy Arabia Saudyjska wraz z resztą państw OPEC zdecydują się na cięcie produkcji ropy naftowej w odpowiedzi na ostatnie zniżki cen. Jeśli takie cięcie nastąpi, to będzie ono wspierać scenariusz wzrostowego odreagowania - komentuje Dorota Sierakowska, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
- Chociaż Trump wzywa do tego, by ceny ropy były jeszcze niższe, to Saudyjczycy niekoniecznie będą go w tej opinii wspierać, zwłaszcza po tym, jak USA nieoczekiwanie udzieliła wyjątków od irańskich sankcji aż dla 8 państw, przyczyniając się do ostatnich gwałtownych przecen ropy naftowej - wskazuje ekspertka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezhref="https://dziejesie.wp.pl/">dziejesie.wp.pl