Nie był to jednak początek trwałej tendencji zwyżkowej, tylko "akcja jednorazowa". W polskich rafineriach, po długiej serii spadków cen, ostatnie dni przyniosły drobną zmianę w górę. Na polskich stacjach jednak cały czas obserwować powinniśmy jeszcze obniżki.
Komentarz do rynku ropy i paliw w okresie od 10 do 14 grudnia 2007 r.
Tydzień temu pisaliśmy, że wypada spodziewać się w tym tygodniu najpierw stabilizacji cen ropy naftowej, aż pojawią się ważne informacje, zdolne mocniej zachwiać notowaniami. I tak też ten mijający tydzień wyglądał: do środy cena baryłki na giełdzie londyńskiej trzymała się stabilnie w kanale 88-91 USD za baryłkę, by w środę wyskoczyć mocno w górę, a w czwartek skorygować w dół część tego ruchu. Było to spowodowane najpierw ogólną euforią rynków po decyzji światowych banków centralnych o wspólnej akcji w celu poprawy sytuacji gospodarczej po kryzysie na rynku nieruchomości, a z kolei spadki są efektem przekonania, że jednak wcale nie jest z gospodarkami tak dobrze.
Ropa powyżej 90 dolarów za baryłkę
Na nadchodzący tydzień można ostrożnie prognozować, że znów obejrzymy zmienność i wahanie cen na rynku. Z jednej strony mamy spadające zapasy ropy w USA, co jest czynnikiem zwyżkowym, z drugiej zaś rosnące wskaźniki inflacji w różnych państwach, umacniający się wobec innych walut dolar amerykański (notowania tej waluty wykazują odwrotną korelację z surowcem) i przewidywania zacieśniania polityki monetarnej, a tym samym wolniejszego tempa rozwoju przy niższym popycie. Ropa Brent na giełdzie londyńskiej pewnie nadal pozostanie w kanale ograniczanym od dołu poziomem 88,80 USD, a od góry 95 USD.
W polskich rafineriach będą podwyżki
50 tydzień tego roku przyniósł w handlu hurtowym dalsze spadki cen paliw. Obie rafinerie do czwartku obniżały ceny zarówno benzyn jak i olejów, po czym nastąpiła lekka korekta i paliwo nieznacznie podrożało. Dziś średnia hurtowa cena benzyny bezołowiowej 95 kosztuje 3233 zł netto za 1000 litrów, identyczna ilość olej napędowego jest wyceniana na 2995 zł. Taniejący szybko olej napędowy powoduje, że zwiększa się różnica cenowa dzieląca te najpopularniejsze gatunki paliw - w piątek, 14 grudnia wynosi 238 zł, podczas gdy na początku miesiąca wynosiła zaledwie 36 zł.
Z prognoz e-petrol.pl wynika, że w najbliższych dniach rafinerie, podążając za zmianami cen na rynkach międzynarodowych, wprowadzą podwyżki do swoich cenników hurtowych. O 12-19 zł podrożeją benzyny, oleje napędowe o 12-24 zł. Wzrost ceny nie ominie też olejów opałowych, od soboty trzeba liczyć się z podwyżką o ok. 12-19 zł.
Na stacjach obniżki
Na polskich stacjach trwają obniżki cen paliw i jeszcze przez kilka dni kierowcy powinni je obserwować. Z monitoringu cen stacji paliw w Polsce, przeprowadzonego na początku tygodnia przez e-petrol.pl wynika, że najpopularniejsza benzyna 95 kosztuje w kraju 4,42 zł, olej napędowy 4,18 zł, a autogaz 2,29 zł.
Kilkanaście dni spadków cen na świecie i w polskich rafineriach od końcówki listopada, teraz zaczyna być widoczne w sprzedaży detalicznej. Jeśli planowane w rafineriach wzrosty cen w hurcie utrzymają się przez kilka najbliższych dni, wówczas trzeba się liczyć z wyhamowaniem spadków cen paliw na stacjach benzynowych.