No i znowu mamy ropę Brent na giełdzie londyńskiej powyżej 71 USD za baryłkę. W kwietniu i maju jej cena ustanowiła rekordy na poziomie 75 USD, co wszyscy odczuliśmy na naszych stacjach. Teraz wielkich skoków cenowych raczej nie będzie, ale kilka groszy do góry jest jak najbardziej możliwe.
Wczoraj ropa Brent, wyznacznikowa dla tego, co dzieje się z cenami paliw w całej Europie, zyskała w ciągu dnia około 30 centów i zbliżyła się do 71 USD. Dziś rano jej kurs otwarcia był już powyżej tego progu - wyniósł 71,19 USD za baryłkę. Jeżeli dzisiaj tendencja wzrostowa będzie się utrzymywać, to warto popatrzeć, czy przebite zostanie 71,60-71,70 USD, co otworzyłoby cenie ropy drogę do kolejnych zwyżek.
Z analiz prowadzonych przez e-petrol.pl wynika, że ceny hurtowe paliw w polskich rafineriach nadal powinny rosnąć, w efekcie przełożenia tendencji światowych na polski rynek. Rozmiary tych podwyżek nie są, na szczęście, zbyt znaczne, postępują jednak stopniowo i konsekwentnie. Na poszczególnych stacjach ceny ustalają ich kierownicy i właściciele, więc to do nich należy decyzja o kierunku i skali korekt, niewykluczone jednak, że w najbliższych dniach jeszcze trochę podniosą.
Wczoraj obradowało Walne Zgromadzenie PKN Orlen, największego polskiego koncernu paliwowego. Jedną z najważniejszych poruszanych kwestii była dywidenda dla akcjonariuszy, której wypłacenie, w związku z przejęciem przez płocką spółkę rafinerii w Możejkach na Litwie, stanęło kilka tygodni temu pod znakiem zapytania. Teraz ustalono, że jeśli transakcja kupna nie zostanie wykonana do 31 marca 2007 r., to koncern zapłaci dywidendę. Byłaby ona w takim przypadku najwyższa w historii. W przeciwnym przypadku pieniądze pójdą na inwestycje, co ma zdaniem władz firmy dać akcjonariuszom większe zyski w dłuższej perspektywie czasowej. Pytanie, co jest dla kogo priorytetem... Udzielono też absolutorium prezesowi spółki, Igorowi, Chalupcowi i wymieniono część składu Rady Nadzorczej. Orlen zapowiada, że w najbliższych miesiącach będzie aktywnie działał w kierunku uzyskania dostępu do własnych złóż ropy. To w tej chwili w zasadzie największa pięta achillesowa płockiego giganta, który wyrasta na potentata w naszym regionie i
na pewno ma ambicje by takim być. Jeśli zdobędzie własne zapasy, da mu to stabilne podstawy do prowadzenia dalszej ekspansji.