Rosja wyrasta na potentata na światowym rynku złota. Bank centralny tego kraju zgromadził już ponad 1542 tony tego metalu. To trzy razy więcej niż w swoich skarbcach ma Europejski Bank Centralny.
Według najnowszych danych dostępnych w "World Gold Council", od początku roku bank centralny Rosji dokupił ponad 127 ton złota i obecnie jest na siódmym miejscu na świecie pod względem wielkości rezerw złota. Dla porównania Polska ma w swoich rezerwach w sumie 103 tony złota, co daje nam 36. miejsce.
Rosja z miesiąca na miesiąc zwiększa ilość złota w swoich rezerwach. Co jednak ciekawe, październik był pod tym względem rekordowy - ilość złota zwiększyła się o 40 ton. - Nasi sąsiedzi decydują się na zakup kruszcu nie po raz pierwszy w tym roku, ale tym razem ich skala była imponująca. Z oficjalnych statystyk wynika, że były to największe, jednorazowe zakupy w tym stuleciu - zauważa Michał Tekliński, prezes Mennicy Wrocławskiej.
Ostatnie miesiące przynoszą przecenę kursu złota wyrażonego w dolarach - w ostatnim miesiącu złoto potaniało o około 6 proc., a w skali trzech miesięcy spadek sięgnął już 10 proc. To mogło zachęcić Rosjan do większych zakupów.
Spadek ceny złota jest dużo słabszy, gdy wyrazimy to w złotych. Osłabienie polskiej waluty spowodowało bowiem, że cena złota w ciągu trzech miesięcy spadła o około 3 proc. i obecnie waha się w okolicach 5 tys. zł za uncję.
- Niezmiennie przyczyną słabości złota jest silny dolar. Amerykańska waluta rośnie w oczekiwaniu na posiedzenie Rezerwy Federalnej w połowie grudnia, w czasie którego ma zapaść decyzja o podniesieniu stóp procentowych - przypomina Michał Tekliński.