Ceny hurtowe paliw w Polsce zbliżają się do tegorocznych szczytów cenowych. Na niektórych stacjach w ubiegłym tygodniu tankowanie było droższe o kilkanaście groszy i podobnie może być w kolejnych dniach. Wszystko przez huragan Harvey, który mocno ograniczył działalność amerykańskich rafinerii.
Na stacjach dużych koncernów paliwowych w ubiegłym tygodniu można było odnotować podwyżki cen benzyn średnio o 7 groszy na litrze - wynika z analizy Biura Maklerskiego Reflex. Jedynie na małych, niezależnych stacjach można było uniknąć wyższych stawek. To jednak i tak "łagodny wymiar kary", bo biorąc pod uwagę tylko stacje, gdzie ceny rosły, skala podwyżek sięgała 13-15 groszy.
Średnie ceny paliw w kraju kształtują się obecnie na poziomie odpowiednio: benzyna bezołowiowa 95 - 4,48 zł/l, benzyna bezołowiowa 98 - 4,79 zł/l, olej napędowy - 4,27 zł/l, autogaz - 2,01 zł/l.
źródło: BM Reflex
"W ciągu ostatniego tygodnia hurtowe ceny benzyn wzrosły o blisko 180 zł netto.W sytuacji, kiedy wysoki poziom cen w hurcie utrzyma się dłużej to ceny benzyny bezołowiowej 95 na stacjach mogą wzrosnąć o ponad 20 groszy na litrze" - wskazują eksperci BM Reflex.
Według nich już w tym tygodniu, w zależności od stacji, należy spodziewać się wzrostu cen benzyny 95 o około 10 - 15 groszy. Nieco lepiej sytuacja wygląda dla oleju napędowego, gdzie bardziej prawdopodobne są zwyżki rzędu 3-5 groszy.
Ceny benzyn na rynku europejskim są obecnie na poziomie najwyższym od lipca 2015 roku. U nas sytuacja nie wygląda tak źle, przede wszystkim dzięki mocnej krajowej walucie, która zyskała kilkadziesiąt groszy względem dolara. A to w amerykańskiej walucie rozliczane są transakcje na rynku paliw.
- Ceny hurtowe paliw w Polsce zbliżają się do szczytów cenowych tego roku - wyliczają eksperci e-petrol.pl.
Co jest przyczyną ostatnich podwyżek? To kłopoty, jakie mają rafinerie południa Stanów Zjednoczonych w następstwie huraganu Harvey. Szacuje się, że dzienna produkcja ropy naftowej jest mniejsza o 4,4 mln baryłek (każda po około 159 litrów) w porównaniu ze stanem sprzed huraganu.
- Wprawdzie problemy amerykańskie mogą wydawać się wyłącznie wewnętrzną sprawą tamtego rynku, jednak w skutek dużej chłonności tamtego rynku ceny w innych częściach świata mogą iść w górę. Dotyczy to także rynku polskiego - podkreślają eksperci e-petrol.
Na skutek pogodowego żywiołu z pracy wyłączonych zostało blisko 25 proc. mocy rafineryjnych w USA. Wiele wskazuje na to, że problemy z produkcją paliw mogą się utrzymywać nawet przez kilka kolejnych tygodni.
Pod wodą znalazła się m.in. rafineria Motiva Enterprises w Port Arthur, przerabiająca 600 tys. baryłek ropy dziennie.
Eksperci zwracają też uwagę na jeszcze jeden fakt. Trochę w cieniu wydarzeń w USA pozostają powracające problemy z libijskim wydobyciem, które na skutek blokady rurociągów przez lokalne milicje w ostatnich dniach spadło o około 360 tys. baryłek.