Nawet co trzecia brytyjska giełdowa spółka z sektora naftowego może stanąć w obliczu bankructwa ze względu na niskie ceny ropy - wynika z raportu Company Watch, firmy monitorującej sytuację finansową spółek.
Według Company Watch w brytyjskim sektorze naftowo-gazowym działa obecnie około 5850 spółek. 126 spośród nich notowanych jest na londyńskiej giełdzie (27 na rynku głównym a 99 na rynku AIM).
Z danych firmy wynika, że 70 proc. z nich przynosi obecnie straty, które w sumie sięgają 1,8 mld funtów. Co więcej, jedna trzecia spośród wspomnianych 126 firm nie generuje aktualnie żadnych przychodów.
Company Watch ocenia spółki według własnego ratingu, w którym maksymalna ocena to 100 punktów a najsłabsza - zero. Średnia ocena spółek z sektora naftowego to obecnie 44 punkty, choć w przypadku spółek generujących przychody jest to 76 punktów.
Tylko trzy spośród 126 spółek mogą pochwalić się maksymalną oceną 100 punktów a pięć posiada obecnie zerowy rating.
Spośród 99 firm notowanych na rynku AIM aż 38 posiada rating poniżej 25 punktów i tym samym oznaczone są jako zagrożone bankructwem. Na głównym rynku londyńskiej giełdy są tylko cztery takie spółki z omawianego sektora.
Co ciekawe, Company Watch ocenia, że wśród firm naftowych nie notowanych na giełdzie sytuacja jest znacznie gorsza. Niemal 90 proc. z nich przynosi obecnie straty szacowane łącznie na około 12 mld funtów.
_ - Wiele spośród mniejszych spółek naftowych powstało tylko ze względu na rekordowo wysokie ceny surowców w ostatnich latach. Ostatnie spadki cen ropy mogą postawić te firmy pod dużą presją, szczególnie te, które do kontynuowania działalności potrzebują zewnętrznego finansowania _ - ocenia główny analityk Company Watch Ewan Mitchell.
Firma ocenia konserwatywnie, że przynajmniej 38 spółek giełdowych z sektora naftowo-gazowego zostanie bez środków na dalsze funkcjonowanie w ciągu najbliższego roku.
_ - Inwestorzy zainteresowani tym sektorem powinni szczególną uwagę poświęcać analizie bilansu finansowego spółek. Podstawowym pytaniem jest czy dysponują one wystarczającymi rezerwami, które pozwolą im pozostać na powierzchni do czasu poprawy sytuacji rynkowej _ - dodaje Mitchell.
Alarmujące sygnały o kłopotach finansowych spółek z sektora naftowego w Wielkiej Brytanii napływają ostatnio z wielu źródeł. Przyczyną tego stanu jest spadek cen ropy na świecie w połączeniu z rekordowymi nakładami finansowymi na inwestycje na brytyjskim szelfie w ostatnich latach. Przy obecnej cenie ropy ogromna większość tych inwestycji nie ma szans się zwrócić ze względu na wysokie koszty prac poszukiwawczych i wydobywczych w tym rejonie.
Czytaj więcej w Money.pl