Ostatnie dwa tygodnie na rynku ropy naftowej były okresem konsolidacji cen tego surowca. Zarówno cena europejskiej ropy gatunku Brent, jak i amerykańskiej ropy typu West Texas Intermediate, utknęły powyżej poziomu 50 dolarów za baryłkę. Z jednej strony, można uznać to za pozytywny sygnał, ponieważ cena tego surowca utrzymuje się wciąż ponad tą psychologiczną barierą. Jednak z drugiej strony, cenom ropy naftowej przez ten czas nie udało się także wspiąć na nowe szczyty, co świadczy o braku zaufania inwestorów w sens dalszych zwyżek.
Według Piotra Grubiaka, analityka Superfund TFI, niezdecydowaniu inwestorów na rynku ropy naftowej trudno się dziwić w obliczu licznych informacji napływających ze strony krajów OPEC. Mimo, że pod koniec września przedstawiciele państw kartelu na spotkaniu w Algierii osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie nowego limitu produkcji ropy naftowej, to już kolejne tygodnie były okresem pojawiania się informacji świadczących o braku spójności w polityce OPEC.
Niektóre kraje kartelu nie są zwolennikami cięcia produkcji i domagają się wyjątkowego traktowania podczas negocjacji dotyczących ograniczeń wydobycia ropy dla poszczególnych państw. Wśród tych krajów znalazły się Nigeria, Libia, Iran, a także Irak - ich politycy zaznaczają, że w ostatnich latach państwa te były zmuszane do ograniczenia produkcji z różnych przyczyn: w przypadku Iranu były to międzynarodowe sankcje, w przypadku pozostałych krajów problemem były konflikty wewnętrzne i generalnie niestabilna sytuacja gospodarczo-polityczna.
Analityk dodaje również, że wyłączenie niektórych krajów z obowiązującego porozumienia poddaje w wątpliwość ogólny sens podpisywania takiego dokumentu. Iran i Irak to w końcu - obok Arabii Saudyjskiej - kluczowi producenci ropy naftowej w OPEC, których wydobycie ropy w ostatnim czasie dynamicznie rosło, przyczyniając się do globalnej nadpodaży tego surowca. Ich niechęci do ograniczania produkcji nietrudno się jednak dziwić - zwłaszcza że coraz ważniejszym konkurentem OPEC na globalnym rynku ropy naftowej są Stany Zjednoczone.
Notowania ropy typu Brent na przestrzeni ostatniego tygodnia src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1476774000&de=1477409400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Na ceny ropy mają wpływ dane o zapasach tego surowca w USA. We wtorek wieczorem cotygodniowy odczyt poda agencja API, a w środę analogiczne dane opublikuje amerykański Departament Energii. Z danych opublikowanych w ubiegłym tygodniu wynikało, że zapasy ropy zmalały o odpowiednio 3,8 mln baryłek i 5,2 mln baryłek.