Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 3,07 mln baryłek - podał amerykański Departament Energii. Zaraz po opublikowaniu tej informacji ceny ropy na giełdzie w Nowym Jorku znacząco spadły.
Według oficjalnych danych rządowych zapasy ropy wzrosły o 0,7 proc. do 461 mln baryłek. Jednocześnie rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 2,46 mln baryłek, a benzyny zwiększyły się o 1,91 mln baryłek. Całkowite zapasy w obu przypadkach wynoszą odpowiednio 149,15 mln i 223,92 mln baryłek.
Do publikacji raportu ceny ropy na giełdzie w USA rosły. Około godziny 16:00 czasu polskiego było to około 49,5 dolara za baryłkę. Po tym jak okazało się, że zapasy surowca wzrosły o prawie połowę więcej niż oczekiwano (2,2 mln baryłek), kurs ropy poleciał w dół, schodząc poniżej 48 dolarów.
Reakcja rynków nie może dziwić, bo im więcej ropy zalega w magazynach, tym mniej jest ona warta. Produkcja przewyższa bowiem popyt. Z tą negatywną tendencją mamy do czynienia od wielu miesięcy. Tylko od początku roku nadpodaż ropy sprawiła, że jej cena spadła oprawie 10 proc.
Tegoroczne notowania ropy naftowej na giełdzie w USA src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1420066800&de=1444255140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oilc&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Tygodniowa zmiana zapasów paliw, czyli Weekly Petroleum Status Report, publikowana jest w każdą środę przez EIA (Energy Information Administration). Jest to jedyny, pochodzący z rządowych źródeł, regularnie publikowany raport dot. danych o zasobach paliw. Dane zawarte w raporcie opierają się na informacjach dostarczanych przez firmy przemysłu paliwowego i dotyczą tygodnia kończącego się w piątek poprzedzający środową publikację.