W ubiegły piątek na giełdzie londyńskiej za baryłkę surowca w dostawach terminowych płaciło się 72,69 USD, podczas gdy wczoraj na zamknięciu sesji kurs ten wynosił już 74,77 USD.
Dla porównania, przed rokiem – o tej porze - cena ropy była o prawie 10 dolarów niższa. W tym tygodniu jeszcze drożej handlowano baryłką za oceanem, wczoraj ropa w dostawach na październik przekroczyła granicę 76 USD. Na europejskim rynku produktów daje się odczuć koniec sezonu urlopowego - tanieją benzyny, natomiast systematycznie rosną ceny olejów napędowych i opałowych.
Giełdami rządzą spekulacje
Mijający tydzień przyniósł wiele niepokojących informacji, które skutecznie wpływały na kształtowanie się wysokiego kursu ropy na świecie. Najpierw inwestorzy bacznie obserwowali sytuację pogodową w rejonie Zatoki Meksykańskiej, gdzie szalał huragan Felix zagrażając tamtejszym rafineriom.
Ostatecznie ominął ten obszar, a rynek na chwilę odetchnął z ulgą. Następnie cenę surowca kształtowały spekulację na temat ilości zapasów w USA oraz decyzji, jaką podejmie OPEC w sprawie limitów wydobycia. Zgodnie z oczekiwaniami, raport opublikowany przez Departament Energii - wyjątkowo w czwartek - pokazał znaczny spadek rezerw ropy w USA.
Nie wydaje się jednak, by na pomoc rynkowi ruszył OPEC i na spotkaniu w Wiedniu 11 września podjął decyzję o wzroście produkcji surowca. Potwierdzają to ostatnie wypowiedzi przedstawicieli kartelu. Dodatkowo, dziś pojawiły się niepokojące informacje o napiętej sytuacji między Syrią i Izraelem oraz o możliwych atakach terrorystycznych w Nigerii.
Tydzień z podwyżkami w tle
Pierwszy tydzień września przyniósł wyższe ceny paliw w hurcie. Rafinerie podniosły zarówno ceny benzyn o 54-62 zł na metrze sześciennym. Podrożały o 40 zł na 1000 litrów oleje napędowy i opałowy.
Z analiz e-petrol.pl wynika, że w najbliższych dniach PKN Orlen i Grupa Lotos wprowadzą kolejne zmiany w swoich cennikach. Przez najbliższe dni powinny utrzymać się tam obecne ceny benzyn, w Lotosie możliwe są nawet niewielkie korekty w dół. W przypadku olejów napędowego i opałowego szykują się spore podwyżki 20-40 zł netto na metrze sześciennym.
Zmiany na stacjach paliw
Według danych zebranych na początku tygodnia przez e-petrol.pl, najtaniej można zatankować bak swojego samochodu na jednej ze stacji przy hipermarkecie w Malborku. Benzyna 95 kosztuje tam 3,93 zł z litr. Olej napędowy tankujemy tam też w absolutnie rekordowo niskiej cenie - 3,45 zł.
Tradycyjnie na wyższy wydatek związany z zakupem paliw muszą przygotować się mieszkańcy Warszawy i Płocka. W tym tygodniu trzeba w tych miastach kierowcy tankują nawet po 4,59-4,57 zł za benzynę i 3,99 zł za diesel.
Średnia krajowa cena benzyny bezołowiowej wynosi w tym tygodniu 4,33 zł - 2 grosze mniej niż w ubiegłym tygodniu. O tyle samo wzrosła natomiast cena oleju napędowego i wynosi 3,77 zł. Najbardziej jednak podrożał autogaz. Jeszcze przed tygodniem średnio tankowaliśmy po 2,13 gr, podczas gdy wtorkowe notowania wskazały skokową podwyżkę o 6 gr.
Będzie drożej na dystrybutorach
Ostatnie zmiany cen w hurcie spowodują, że w najbliższych dniach kierowcy będą tankować w cenach wyższych niż obecnie. Popularna 95 może średnio podrożeć o 4 gr na litrze, podczas gdy cena litra diesla wzrośnie o ok. 5-7 gr.