Kluczowym wydarzeniem weekendu dla rynków finansowych był szczyt G20. Wielu ekspertów nie wierzyło, że dojdzie do przełomu w rozmowach między prezydentami USA i Chin, a jednak mamy pozytywne zaskoczenie.
- W poniedziałek na rynkach finansowych mamy istną euforię. Wznowienie rozmów pomiędzy USA a Chinami prowadzi do gwałtownych wzrostów na azjatyckich rynkach, a w USA giełdy prawdopodobnie otworzą się na historycznych maksimach - komentuje sytuację Przemysław Kwiecień, analityk Domu Maklerskiego XTB.
Giełda w Chinach zyskała ponad 2 proc. i jej notowania są na najwyższym poziomie od dwóch miesięcy. Podobne, wyższe niż normalnie, wzrosty odnotowano w Japonii. Również krótko po otwarciu giełd w Europie kursy poszły w górę. Nie ma indeksu, który nie byłby na plusie. Nie rzadko wzrosty przekraczają 1 proc. Tak jest m.in. na warszawskiej GPW.
Na rynku walut uwaga skupia się dolarze. Amerykańska waluta w relacji do złotego zyskała rano blisko 2 grosze.
Obserwuj bieżące notowania dolara
Szczegóły porozumienia
Na szczycie G-20 Donald Trump i Xi Jinping porozumieli się w sprawie powrotu do negocjacji. Stany Zjednoczone zaoferowały Chinom wstrzymanie się z wprowadzeniem nowych ceł (na import o wartości 300 mld dolarów), a także złagodzenie sankcji nałożonych na Huawei. Chiny zgodziły się za to na zwiększenie zakupów amerykańskich surowców rolnych. Nie ustalono jednak terminu, w którym umowa handlowa ma zostać zawarta.
W niedzielę prezydent USA na twitterze napisał, że nie ma żadnej presji czasowej w negocjacjach, gdyż liczy się "jakość transakcji", a nie "jej szybkość".
Czytaj wicej: Wojna handlowa USA-Chiny. Polskie firmy mogą skorzystać
Jak wskazują ekonomiści PKO BP, wynik spotkania daje nadzieję, że oba kraje nie będą eskalować konfliktu.
- Postawa Trumpa na G20 była odebrana jako zaskakująco miękka. Wycofał się także z gróźb wobec Turcji i tym należy tłumaczyć głównie optymizm rynku, który zakłada, że teraz dojdzie zarówno do porozumienia z Chinami, jak i serii obniżek stóp procentowych w USA - wskazuje Przemysław Kwiecień.
Ekspert zaznacza jednak, że nałożone w maju cła na chiński import (oraz chińskie cła odwetowe) pozostaną nienaruszone, a to nadal będzie ciążyć gospodarce. Do finalnego porozumienia również nie musi być blisko. Jesteśmy obecnie w bardzo podobnej sytuacji jak w styczniu, a jedyne, co się od wtedy zmieniło, to wejście dodatkowych ceł.
Nic nie jest pewne
- Strony ogłosiły trzymiesięczne zawieszenie broni w wojnie handlowej, lecz ostateczne porozumienie pozostaje odległe i dyskusyjne - zastrzega Bartosz Sawicki, analityk Domu Maklerskiego TMS.
Ekspert przypomina, że na podobny krok, czyli rozejm zdecydowano się na poprzednim szczycie G-20 w Buenos Aires ponad pół roku temu. Trzy miesiące nie wystarczyły by odnaleźć wspólny grunt, rozmowy przedłużono, ale Trump niezadowolony z ich postępu zerwał je i doszło do reeskalacji konfliktu z użyciem nowych, jeszcze bardziej radykalnych argumentów.
- Rynek, który wtedy zareagował euforycznie teraz zapewne będzie bardziej powściągliwy. Choć reakcja na ryzykownych rynkach jest jednoznacznie pozytywna, to nie powinna stać się przesłanką do trwałego rajdu - uważa Sawicki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl