Kanclerz Olaf Scholz podkreślił, że Katar odegra "kluczową rolę" w realizacji strategii dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w surowce energetyczne i odchodzenia od importu rosyjskiego gazu przez Niemcy.
- Kwestia bezpieczeństwa energetycznego ma dla nas wielkie znaczenie. Niemcy rozwiną swoją infrastrukturę tak, aby móc importować skroplony gaz (LNG) statkami — oznajmił kanclerz Niemiec.
- To duży krok i Katar odgrywa ważną rolę w implementacji naszej strategii energetycznej — dodał Scholz. Przed wybuchem wojny na Ukrainie rosyjski gaz ziemny pokrywał 55 proc. niemieckiego zapotrzebowania na ten surowiec.
Największa gospodarka Europy stara się teraz uniezależnić od rosyjskich surowców i zabezpieczyć kraj przed ryzykiem odcięcia dostaw przez Moskwę. Chodzi m.in. o przykład Polski i Bułgarii, którym Rosja zakręciła kurek z gazem, bo te kraje nie chciały płacić za dostawy w rublach. Podobny scenariusz ma czekać także Finlandię.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Umowa z Katarem to tylko jeden z wielu elementów nowej polityki energetycznej Niemiec. Kraj ten na początku rozpoczął napełnianie największego w Europie Zachodniej magazynu gazu w Rehden, opuszczonego przez rosyjski Gazprom. Zbiornik ten może pomieścić około 4 mld metrów sześciennych gazu. Niemcy chcą go napełnić na nadchodzącą zimę.
Choć nie ma jeszcze unijnego embarga na import rosyjskiego gazu, to wiadomo, że mogłoby ono pogrążyć Niemcy w recesji. Bundesbank wylicza, że natychmiastowy zakaz UE na rosyjski gaz może kosztować Niemcy równowartość 165 mld euro.