"W tej chwili skupiamy się przede wszystkim na grze 'Dying Light 2'. Po jej wydaniu będziemy mieli więcej czasu i rozważymy nasze plany projektowe. Jeżeli okaże się, że mamy ich kilka i będą one przekraczały nasze możliwości finansowe, to nasz debiut giełdowy jest ciekawą opcją" - powiedział Marchewka w rozmowie z ISBnews.
"Nie chcemy jeszcze ujawniać żadnych terminów dotyczących premiery gry 'Dying Light 2'. Zależy nam na zaskoczeniu naszych graczy. Gra musi być dopracowana w każdym szczególe. Poza tym nasze biuro w Warszawie pracuje równolegle nad nową grą z gatunku fantasy. Ma już swój tytuł roboczy, ale jeszcze za wcześnie również na ujawnienie tego tytułu" - dodał prezes.
CFO Techlandu Karol Bach poinformował, że spółka nie ma problemu z finansowaniem obecnych produkcji gier i robi to ze środków własnych.
"Nie mamy żadnych zobowiązań kredytowych. Naszą nową siedzibę we Wrocławiu finansowaliśmy ze środków własnych. Jeżeli chodzi o wyniki za ubiegły rok to jesteśmy na małym plusie, a pod względem przychodów nieco niżej niż w 2018 r." - wyjaśnił Bach.
W jego opinii, spółka przechodzi obecnie wiele zmian organizacyjnych, tak aby po wydaniu gry "Dying Light 2" być gotowym do rozważenia różnych opcji, w tym właśnie ewentualnego pozyskania dodatkowego kapitału na giełdzie.
Techland, niezależny producent gier, dystrybutor i globalny wydawca, powstał w 1991 roku. Firma zatrudnia ponad 400 osób w biurach w Warszawie, Wrocławiu i Ostrowie Wielkopolskim. Polska firma znana jest najbardziej z gier "Dead Island", "Call of Juarez" oraz "Dying Light" i dodatku "Dying Light: The Following". Łącznie marka "Dying Light" przyciągnęła ponad 16 mln graczy.
Marek Knitter