Najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem ostatnich dni na Wall Street była publikacja najnowszych wyników finansowych Nvidii, czyli znajdującego się w centrum uwagi dostawcy przełomowych rozwiązań do rozwoju sztucznej inteligencji (kart graficznych GPU dla centrów danych).
Nvidia w dość krótkim czasie wyrosła na trzeciego największego pod względem kapitalizacji giganta giełdowego, wyprzedzając innych technologicznych liderów, takich jak Alphabet (Google) czy Amazon. W chwili pisania tego komentarza jej kapitalizacja przekracza 2,5 biliona dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogromny wzrost giełdowej wartości Nvidii bywa przez niektórych określany jako bańka spekulacyjna związana z modą na AI (sztuczną inteligencję). Nasz wykres pokazuje jednak, że dostawca GPU nie jest czymś w rodzaju licznych spółek z czasów bańki internetowej z przełomu wieków, które przy niebotycznej kapitalizacji giełdowej nie mogły się pochwalić jakimikolwiek zyskami.
Nvidia od kilku kwartałów notuje gwałtowny wzrost przychodów i zysku na akcję, pozostawiający daleko w tyle indeks S&P 500. Do klientów firmy należą inni technologiczni potentaci.
Zagrożeniem dla giełdowej wyceny ulubieńca inwestorów byłoby dopiero zatrzymanie wzrostu, a następnie załamanie zysków. Nasz wykres przypomina, że na historyczną trajektorię wyników Nvidii składały się zarówno wzloty, jak i upadki.
Ostatni raz zysk na akcję mocno obniżył się w trakcie 2022 r., wraz z ówczesnym spowolnieniem gospodarczym i przy schłodzeniu popytu na rozwiązania dla branży gamingowej oraz kopalń kryptowalut.
Na razie jednak spektakularny skok zysków NVDA trwa w najlepsze. Wraz z publikacją wyników za I kwartał spółka zaskoczyła też lepszą od oczekiwań prognozą przychodów w II kwartale (ok. 28 mld dol.).
Tomasz Hońdo, analityk Quercus TFI