"Oczekujemy w tym roku wzrostu PKB na poziomie około 4%. Wiele instytucji międzynarodowych podwyższa nam prognozy wzrostu PKB. Jesteśmy nieco uzależnieni od świata zewnętrznego i właśnie przyczyną osłabienia wzrostu gospodarczego będzie przede wszystkim pogorszenie sytuacji u głównych naszych partnerów handlowych zwłaszcza w strefie euro, a także osłabienie tempa wzrostu inwestycji z powodu niższej dynamiki absorpcji funduszy unijnych finansujących nakłady na środki trwałe" - powiedziała Trzecińska podczas XVII edycji Banking Forum.
Dodała, że ma nadzieję, iż ostatnie zapowiedzi rządu w obszarze polityki fiskalnej będą łagodzić obniżenie tempa wzrostu PKB.
"Na sytuację w Polsce ma duży wpływ sytuacja w otoczeniu zagranicznym. Naszym głównym rynkiem zbytu jest UE, a około 50% aktywów polskiego sektora bankowego należy do banków, których podmioty dominujące pochodzą z zagranicy" - wskazała wiceprezes.
Według niej, tempo wzrostu PKB w I kw. było nieco niższe niż w poprzednich kwartałach.
"Wciąż ten poziom jest wysoki, rośnie konsumpcja, głównie na skutek wzrostu zatrudnienia i płac. Bardzo dobre nastroje wśród konsumentów i towarzyszy temu wzrost inwestycji" - powiedziała wiceprezes.
Jej zdaniem, Polska potrzebuje długotrwałego i stabilnego wzrostu gospodarczego, aby osiągnąć docelowy poziom zamożności.
"Na wielu forach jesteśmy pytani, kiedy wejdziemy do strefy euro. Odpowiedź jest taka: jak będziemy mieli odpowiedni poziom zamożności, także na razie obserwujemy" - podsumowała wiceprezes.
W opublikowanym wczoraj "Programie konwergencji. Aktualizacja 2019" rząd założył, że tempo wzrostu gospodarczego spowolni do 4% w tym roku (z 5,1% w ub.r.) i dalej do 3,7% w 2020 r., a w latach 2021-2022 wyniesie odpowiednio o 3,4% i 3,3%.