W czwartek przed godziną dziesiątą poznamy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), dotyczący kredytów indeksowanych do szwajcarskiego franka.
- Korzystny dla "frankowiczów" wyrok TSUE oznaczałby dla banków, według niektórych szacunków, koszt rzędu nawet 60 mld zł - podaje Maciej Leściorz, dyrektor w CMC Markets. - Spadek płynności finansowej banków spowodowałby jednocześnie zmniejszanie akcji kredytowej i wyższe koszty finansowania dla przedsiębiorstw. W obliczu słabnącej gospodarki europejskiej i rosnącej inflacji w Polsce, byłoby to wyjątkowo niebezpieczne.
Ceny akcji banków spadają w środę już trzeci dzień z rzędu, a wraz z nimi sypią się indeksy giełdowe. Najbardziej w tym tygodniu traciły: Getin Noble (-7,4 proc.), mBank (-6,1 proc.), Alior (-6,1 proc.), Millennium (-4 proc.) i PKO BP (-3,4 proc.). A już wcześniej przecież kursy były skorygowane w dół o ryzyko niekorzystnego wyroku. W tym gronie tylko Alior nie był zaangażowany w kredyty frankowe.
Zobacz też: Wyrok TSUE w sprawie kredytów we frankach. "Problem dla każdego Polaka"
Gdyby nie patrzeć na TSUE, to ceny banków na giełdzie wyglądają już naprawdę okazyjnie. Średnia stopa dywidendy dla składników indeksu WIG-Banki to 3,2 proc., czyli kupując akcje, teoretycznie możemy się spodziewać dywidend dwukrotnie wyższych, niż wynosi oprocentowanie lokat bankowych. O ile zyski się oczywiście utrzymają.
Dla przykładu, kupując teraz akcję Banku Pekao możemy liczyć na dywidendę 6,5 proc. rocznie, Banku Handlowego - 7,4 proc., a Santander Banku Polska 6,3 proc. To 3-, 4-krotnie więcej, niż te same banki dają na depozytach. Z tej trójki Pekao i BH nie były w ogóle zaangażowane w hipoteczne kredyty frankowe, czyli bezpośrednio nie dotknie ich nawet najsurowszy wyrok TSUE.
Może im "się dostać" jednak pośrednio. Jeśli trzeba będzie ratować upadające banki, czyli dofinansowywać Bankowy Fundusz Gwarancyjny to na tym stracą. BFG na koniec ubiegłego roku miał 14 mld zł na gwarantowanie depozytów i prawie 5 mld zł na finansowanie przymusowej restrukturyzacji w bankach. W tym roku wpłynie dodatkowe 2,8 mld zł. To łącznie ponad jedna trzecia wspominanych przez analityków 60 mld zł.
W ubiegłym roku banki zarobiły 13 mld zł, a w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2019 - prawie 11 mld zł. Razem ze środkami BFG, dziurę po frankowiczach udałoby się zapełnić bankom w nieco ponad trzy lata.
Wskaźnik cena do zysku, obrazujący, w ile lat bank teoretycznie spłaca zyskami wydane na jego akcje pieniądze, jest niższy od 12 w największych bankach giełdowych. Gdyby cały zysk tych banków szedł na dywidendę, to stopa dywidendy wynosiłaby co najmniej 8 proc. Takie odsetki od lokat to z dwadzieścia lat temu były, przy dużo wyższej inflacji.
W przypadku Millennium cena do zysku wynosi zaledwie 9,2, a Aliora - 9,6. Pierwszy i trzeci największy bank giełdowy, czyli PKO BP i Pekao mają ten wskaźnik na poziomie odpowiednio 11,8 i 12,2. To bardzo niskie ceny. Gdyby wyrok TSUE okazał się pozytywny dla polskich banków, to trzeba się spodziewać silnego odbicia na giełdzie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl