Pomimo otwarcia wszystkich 213 sklepów TXM oraz sprzedaży online, dyskont spodziewa się spadku liczby klientów. Dlatego oczekuje obniżenia czynszów wynajmowanych powierzchni handlowych.
- Klienci bardzo ostrożnie podchodzą do zakupów odzieży. Pomimo otwarcia sklepów w galeriach handlowych nadal notujemy istotny spadek wejść klientów w porównaniu do okresu sprzed pandemii - powiedział Marcin Łużniak, wiceprezes zarządu TXM.
Dodaje, że firma stoi w obliczu dramatycznego spadku przychodów i bez renegocjacji czynszów nie będzie w stanie zachować skali działalności.
Dyskont, który sprzedaje odzież, tekstylia i artykuły gospodarstwa domowego, widzi jednak światełko w tunelu. Być może konsumenci, którzy z powodu sytuacji gospodarczej muszą teraz zaciskać pasa, będą wybierać tańsze sklepy.
- Towarzyszy nam ostrożny optymizm. Nadal stoimy przed widmem recesji i spadkiem siły nabywczej dużej części konsumentów, dla których dyskonty odzieżowe staną się nowym miejscem zakupów- ocenia Agnieszka Smarzyńska, wiceprezes zarządu spółki.
Sieć stawia też na patriotyzm lokalny. Zapowiada zwiększenie polskich produktów w ofercie do 50 proc.
W połowie kwietnia TXM informowało, że zamierza zlikwidować placówki, które nie rokują. Dotyczy to ok. 40 sklepów, które stanowią 18 proc. całej sieci.
W pierwszym kwartale 2020 roku przychody ze sprzedaży TXM spadły 50 proc. rok do roku i wyniosły 32 mln zł. Spółka podała, że kluczowym czynnikiem wpływającym na wyniki sprzedaży były ograniczenia wprowadzone w wyniku pandemii COVID-19.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie