ING Bank Śląski wypowiedział TXM umowę zawartą w kwietniu. Uzasadnia to nieprzedstawieniem przez spółkę w terminie 25 dni po zakończeniu kwartału kalendarzowego kilku zestawień. Chodzi m.in. o spis rzeczy, na których bank ma zastaw, a także informacje o terminalach płatniczych z wyszczególnieniem wartości zrealizowanych przy ich użyciu transakcji.
Przedstawiciele spółki w odpowiedzi wskazują, że informują banki o każdym istotnym wydarzeniu. Wszystkie wymagane informacje miały być przekazywane bankom sukcesywnie - ostatnie w dniu 6 sierpnia. Co więcej, jak przekonuje TXM, zamiar zakończenia działalności sieci w Rumunii był przedstawiony bankom od początku roku, a także był wprost opisany w planie naprawczym.
W związku z wypowiedzeniem umowy ING zablokował spółce limit kredytowy (w ramach akredytywy). Niewykorzystana kwota to 2,2 mln zł. Do tego TXM stracił dostęp do kredytu w rachunku bieżącym w kwocie około 2,9 mln zł.
W reakcji na działanie ING, limity gwarancyjne i kredytowe zostały zablokowane również przez PKO Bank Polski. Wartość zablokowanego, niewykorzystanego limitu na gwarancje i akredytywy wynosi 1,8 mln zł, a środków pieniężnych 1,2 mln zł.
Czytaj więcej: TXM oczekuje wyboru nowego prezesa za kilka tygodni
"Spółka podejmuje działania mające na celu odblokowanie limitów kredytowych w bankach. Dostępność tych limitów, a w szczególności dostępność środków pieniężnych, warunkują zdolność spółki do funkcjonowania oraz realizacji planu naprawczego" - czytamy w komunikacie TXM.
Firm wstrzymała przyjmowanie nie w pełni opłaconych dostaw towarów, aby ograniczyć ewentualne straty kontrahentów oraz podjęła działania w celu wypłaty wynagrodzeń pracowników w inny sposób, niż poprzez przelewy, gdyż środki pieniężne w ramach kredytów w rachunkach bieżących zostały zablokowane.
Przedstawiciele TXM ostrzegają, że brak zwolnienia przez banki blokad środków pieniężnych spółki skutkować będzie złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl