PKO Bank Polski kilka dni temu poinformował o zawarciu pierwszej ugody przed sądem z frankowiczami. Nie są znane szczegóły porozumienia, choć bank wskazuje, że są zgodne z propozycją Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
Zainteresowanie swoich klientów tego typu ugodami chce wybadać Santander, którego prezes zapowiedział wysłanie w tym celu specjalnych ankiet. Testy chce przeprowadzić też mBank.
Prezes mBanku, przy okazji wtorkowej prezentacji wyników finansowych za 2020 rok, ocenił, że propozycja przewodniczącego KNF dotycząca zawierania ugód z klientami posiadającymi walutowe kredyty hipoteczne to najdalej idące, rozsądne rozwiązanie problemu.
- Ta teza przewodniczącego, żeby sprowadzić kredyt do historycznego wymiaru kredytu złotowego, przez to niefaworyzowanie tych kredytobiorców - co też nie do końca jest prawdą - ona się w mojej ocenie intelektualnie broni. Abstrahuję w tej chwili od wymiaru prawnego - skomentował sprawę prezes Cezary Stypułkowski.
Poinformował, że mBank jest zwolennikiem porozumień z klientami. Podkreślił jednak, że w oczekiwaniu na skrajne rozwiązania, wielu klientów odmawia takiego porozumienia.
- Będziemy to testowali, będziemy starali się w tych warunkach dotrzeć testowo do niektórych klientów, żeby zobaczyć, jak ten proces mógłby wyglądać. Bałbym się użyć słowa 'pilot', my raczej byśmy chcieli testować pewne scenariusze - i operacyjne i warunków - na ograniczonej grupie klientów, aby pozyskać większą wiedzę na temat tego, jak taki schemat funkcjonuje - wskazał.
W kwestii tego, jak duży będzie to zasięg, bank jeszcze nie podjął decyzji, ale do takiego procesu testowania różnych scenariuszy się przygotowuje.
"Nie ma wątpliwości, że z punktu widzenia takiego banku, jak nasz, zamknięcie tej - nazwijmy - sagi byłoby uzasadnione tym, żeby bank mógł w większym stopniu patrzeć w przyszłość" - zaznaczył.
mBank poinformował w raporcie, że łączny potencjalny wpływ realizacji planu konwersji kredytów walutowych na kredyty złotowe według propozycji przewodniczącego KNF na bank wyniósłby od 4,7 do 5,4 mld zł. W zależności od tego, jak duża część portfela kredytowego podlegałaby wymianie.
Prezes przedstawił także wyliczenia dotyczące wpływu rozwiązania kwestii kredytów frankowych na bank w scenariuszach skrajnych.
- W dwóch skrajnych scenariuszach - czyli takim, w którym bank używa tabeli kursowej NBP, to koszt dla banku wyniósłby 800 mln zł, a w skrajnym wypadku - unieważnienia umowy i odmówienia bankowi prawa do dochodzenia roszczeń z tytułu użytkowania kapitału to są to kwoty rzędu 15 mld zł - szacuje Stypułkowski.
Dodaje, że 15 mld zł to wielkość zbliżona do skali kapitału, którym bank operuje, zaś przy poziomie 800 mln zł są to "wielkości do udźwignięcia".
Na 31 grudnia 2020 roku grupa ujęła rezerwę na indywidualne sprawy sądowe dotyczące klauzul indeksacyjnych w kredytach hipotecznych i mieszkaniowych we frankach szwajcarskich w kwocie 1 mld 426,6 mln zł.
mBank należy do czołówki uniwersalnych banków komercyjnych w Polsce. Jego strategicznym akcjonariuszem jest niemiecki Commerzbank.