Sąd okręgowy w Amsterdamie na wniosek Naftohazu zajął 100 proc. akcji spółki rosyjskiego Gazpromu, South Stream Transport B.V., która zarządza budowanym gazociągiem Turecki Potok - informuje ukraiński państwowy koncern paliwowy, kóry cytuje PAP. "23 października 2019 roku Sąd Okręgowy w Amsterdamie pozytywnie rozpatrzył pozew Naftohazu Ukrainy o zajęciu z dniem 23 października 2019 roku 100 procent akcji spółki córki Gazpromu - South Stream Transport B.V." - ogłosił Naftohaz w komunikacie.
Koncern wyjaśnił, że zwrócił się do holenderskiego sądu w ramach działań na rzecz odzyskania środków, które w 2018 r. stronie ukraińskiej przyznał szwedzki Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie. Ten nakazał Gazpromowi wypłacić Naftohazowi odszkodowanie za to, że rosyjski monopolista nie dostarczał Ukraińcom wystarczającej ilości gazu do tranzytu na Zachód. Zadłużenie Gazpromu wobec Naftohazu sięga 2,6 mld dol. bez odsetek.
"Gazprom odmawia uregulowania tego zadłużenia i podjął kroki, dzięki którym chce uniknąć realizacji decyzji sądu arbitrażowego, m.in. przez przekazanie akcji South Stream Transport B.V. innym podmiotom gospodarczym" - oświadczył Naftohaz. Obecnie gaz do europejskiej części Turcji płynie z Rosji przez Ukrainę, Rumunię i Bułgarię za pośrednictwem Gazociągu Transbałkańskiego, jednak z końcem bieżącego roku wygasa ukraińsko-rosyjska umowa o tranzycie tą drogą.
Rosja realizuje obecnie dwa projekty gazociągów, które mogą posłużyć do przesyłania gazu z ominięciem Ukrainy: Nord Stream 2, prowadzący przez Bałtyk z Rosji do Niemiec, oraz Turecki Potok (Turkish Stream), który prowadzi przez Morze Czarne. Naftohaz zapowiada, że jeśli po powstaniu gazociągu Nord Stream 2 Rosjanie przestaną transportować gaz przez Ukrainę, będzie domagał się od Gazpromu przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie 12 mld euro odszkodowania za utracone wpływy z tranzytu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl