"Wydanie precedensowej decyzji i nałożenie maksymalnej kary związane jest z zakończonym postępowaniem UOKiK w sprawie spółki odpowiedzialnej za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2 bez wymaganej zgody prezesa UOKiK. Dwa lata temu postawiono w tej sprawie zarzuty sześciu przedsiębiorcom. Byli to: rosyjski Gazprom, francuski Engie Energy (kraj rejestracji: Szwajcaria), niemiecki Uniper, austriacki OMV, holendersko-brytyjski Shell oraz niemiecki Wintershall (ostatnie cztery spółki są zarejestrowane w Holandii)" - czytamy w komunikacie.
Przeprowadzone przez UOKiK postępowanie wykazało, że w 2017 r., pomimo braku zgody na utworzenie wspólnego przedsiębiorcy, sześć spółek (uczestników konsorcjum Nord Stream 1) zawarło szereg umów dotyczących finansowania NS2, co w efekcie było potwierdzeniem ich ważnej i niezbędnej roli w całym projekcie. Umowy zawarte pomiędzy uczestnikami dotyczyły zarówno finansowania jak i wielu uprawnień, np. możliwości ingerowania w działalność NS2. Ponadto ustanawiając zastaw na akcjach Nord Stream 2 finansujący stali się "quasi" akcjonariuszami tej spółki - w przypadku niewypełnienia umowy kredytowej przez Gazprom przejęliby akcje spółki budującej gazociąg.
"W grudniu 2015 r., w momencie pierwszego zgłoszenia utworzenia joint venture, uczestnicy skonkretyzowali 'zamiar koncentracji', który nigdy z ich planów nie zniknął. Każdy kolejny ruch to jedynie próba przekształcenia formy uczestnictwa. Wszystkie podmioty były świadome podejmowanych działań, dokładnie ci sami przedsiębiorcy w tych samych udziałach finansowali przecież wcześniej utworzenie gazociągu NS1. Niecały rok później, po tym, jak prezes UOKiK przedstawił poważne zastrzeżenia do koncentracji, Gazprom podpisał z 5 zachodnioeuropejskimi koncernami energetycznymi umowy dotyczące gazociągu NS2. Zgodnie z nimi, połowa kosztów budowy gazociągu, którego łączna wartość szacowana jest na 9,5 mld euro, miała zostać sfinansowana właśnie przez te 5 koncernów - po 950 mln euro każdy. Drugą połowę miał pokryć Gazprom. Te same podmioty, które na mocy obowiązujących w Polsce przepisów prawa chroniących konkurencję wnioskowały wcześniej o zgodę i jej od nas nie dostały, stały się stronami umów finansujących. Przy czym
ich poziom zaangażowania finansowego pozostał analogiczny, a warunki finansowania określone zostały w sposób umożliwiający przejęcie udziałów w NS2 w późniejszym etapie projektu. Jednolity i wspólny dla wszystkich uczestników koncentracji jest również interes towarzyszący realizacji projektu" - wyjaśnił prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
Zdaniem UOKiK, działania te są obejściem przez niedoszłych wspólników Nord Stream 2 obowiązku uzyskania zgody na utworzenie spółki finansującej budowę rurociągu.
"Gdyby projekt był tylko finansowy, wówczas Gazprom spokojnie mógł uzyskać finansowanie od Rządu Federacji Rosyjskiej czy z banków komercyjnych, być może byłby w stanie zrealizować go samodzielnie. Należy podkreślić, że działanie w charakterze instytucji finansowej nie należy do podstawowej działalności żadnego z pozostałych uczestników koncentracji. Przede wszystkim Uniper, Engie, OMV, Shell oraz Wintershall są klientami, a czasem także konkurentami Gazpromu na rynku gazu. Finansowanie wspólnego przedsiębiorcy dokonywane przez uczestników rynku gazu, a nie instytucje finansowe, świadczy o wystąpieniu wspólnych interesów gospodarczych pomiędzy tymi wszystkimi podmiotami. Bez udziału tych podmiotów Nord Stream 2 nie byłby w stanie funkcjonować i prowadzić projektu budowy gazociągu w ramach Unii Europejskiej, a zatem prawdopodobnie w ogóle by nie powstał" - dodał Chróstny.
Oceniając stopień naruszenia przepisów, prezes UOKiK uznał, że spółki nigdy nie zrezygnowały z zamiaru dokonania koncentracji, ale zrealizowały go w innej formie. Żaden z przedsiębiorców nie zawiadomił o tych działaniach polskiego urzędu antymonopolowego, lekceważąc tym samym prawo obowiązujące w Polsce, tożsame z obowiązującymi regulacjami Unii Europejskiej. Realizacja projektu stanowi tym samym złamanie przepisów prawa oraz reguł uczciwej konkurencji, którego skutkami jest zwiększenie uzależnienia odbiorców gazu na rynku wewnętrznym od jednego dostawcy - Gazpromu.
Urząd uznał, że spółki finansujące gazociąg działały umyślnie, dlatego zostały ukarane maksymalnymi sankcjami finansowymi wynoszącymi w każdym przypadku 10% rocznego obrotu:
- Gazprom - 29 075 726 808 zł,
- Engie Energy - 55 513 793 zł,
- Uniper - 29 913 407 zł,
- OMV - 87 748 906 zł,
- Shell - 30 220 135 zł,
- Wintershall - 30 785 804 zł.
Ponadto UOKiK nakazał stronom rozwiązanie umów zawartych, by finansować NS2, co ma pozwolić na przywrócenie stanu konkurencji sprzed dokonania koncentracji. Spółki mają 30 dni od otrzymania decyzji na rozwiązanie kontraktów, zaś w przypadku zaskarżenia decyzji do sądu od jej uprawomocnienia.
W 2015 r. do UOKiK wpłynął wniosek sześciu spółek o zgodę na utworzenie wspólnego przedsiębiorcy odpowiedzialnego za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2. W 2016 r. Urząd wydał zastrzeżenia do koncentracji, w których uznał, że planowana transakcja może doprowadzić do ograniczenia konkurencji i przedstawił zastrzeżenia. Przedsiębiorcy wycofali wniosek, co w praktyce oznaczało zakaz połączenia. Tymczasem niedługo potem pojawiły się informacje, że niedoszli uczestnicy transakcji podpisali umowę na finansowanie gazociągu. W związku z tym wszczęto postępowanie przeciw Gazpromowi i jego pięciu kontrahentom o dokonanie transakcji bez zgody prezesa UOKiK. W trakcie trwania postępowania UOKiK kilkakrotnie zwracał się o dokumenty istotne dla sprawy do wszystkich sześciu podmiotów. Dwa z nich: Gazprom oraz Engie Energy odmówiły udzielenia informacji ważnych dla prowadzonego postępowania, za co zostały ukarane łącznie karą 385 mln zł.