W gospodarce wolnorynkowej przedsiębiorcy mają swobodę zawierania transakcji. W większości krajów, również w Polsce, istnieje wyjątek od tej zasady. Jest to kontrola koncentracji. Najwięksi rynkowi gracze przed planowaną fuzją lub przejęciem innego przedsiębiorcy muszą pytać o zgodę urzędy antymonopolowe. Zapobiega to sytuacjom, w których transakcja doprowadzi do wyeliminowania konkurencji na danym rynku, podano.
"Przedsiębiorca, który osiągnie zbyt dużą przewagę nad konkurentami lub zostanie monopolistą, nie będzie musiał również zabiegać o konsumentów, co spowoduje np. wyższe ceny lub niższą jakość usług lub produktów. Dlatego konieczne jest sprawdzenie transakcji przez UOKIK. Co ważne, możemy badać jedynie wpływ koncentracji na konkurencję" - powiedział prezes UOKiK Marek Niechciał, cytowany w komunikacie.
Zgodnie z przepisami zamiar przeprowadzenia transakcji podlega zgłoszeniu do UOKiK, jeżeli biorą w niej udział przedsiębiorcy, których łączny obrót w roku poprzedzającym zgłoszenie przekroczył równowartość 1 mld euro na świecie lub 50 mln euro w Polsce, wskazano także.
"2018 r. był dla urzędu rekordowy pod względem spraw z zakresu kontroli koncentracji. Do UOKiK wpłynęło 251 zgłoszeń. Urząd wydał 229 decyzji. 228 rozstrzygnięć to zgody na transakcje, a jedno to umorzenie postępowania" - dodał wiceprezes UOKiK Michał Holeksa.
Urząd opiniował 390 spraw prowadzonych przez Komisję Europejską. KE pytała UOKiK o opinię m.in. w sprawie fuzji spółek Siemens i Alstom, podano również.
"Postępowanie w sprawie koncentracji jest dwuetapowe. W pierwszym - które trwa do 30 dni - rozpatrywane są sprawy, które nie budzą wątpliwości co do negatywnego wpływu na konkurencję. Bardziej skomplikowane, np. wymagające badania rynku, przechodzą do drugiej fazy" - czytamy dalej.
Decyzje wyrażające zgodę na dokonanie koncentracji wygasają, jeżeli transakcja nie zostanie dokonana w terminie 2 lat od ich wydania.