Amerykański fundusz inwestycyjny notowany na rynku pozagiełdowym OTC - Enerkon Solar International Inc. zerwał negocjacje, dotyczące udzielenia finansowania spółce Ursus Bus - poinformował Ursus w komunikacie.
Negocjacje zostały zerwane "bez podania konkretnej i jednoznacznej przyczyny".
Miało być 30 mln dol. pożyczki zabezpieczonej na 49 proc. udziałów Ursus Bus i na 7 proc. samego Ursusa i miejsce w radzie nadzorczej produkującej elektryczne autobusy spółki. Akcje Ursusa rosły po tej wiadomości o 21 proc. 19 września i 26 proc. 20 września. Ci, którzy wtedy kupowali, mają teraz kwaśne miny.
W niedzielę w godzinach nocnych Ursus przysłał komunikat o zerwaniu negocjacji. Amerykański fundusz zmienił zdanie i okazuje się, że cała informacja jest funta kłaków warta. Zbawiciel na białym koniu pojechał chyba zbawiać kogoś innego.
Zobacz też: Nino o biznesie: Ursus dopuszcza inwestora zewnętrznego – „w Warszawie tylko biuro handlowe”.
20 września właściciela zmieniło na giełdzie 7,5 mln akcji Ursusa, czyli aż 12 proc. kapitału akcyjnego spółki. Wielu inwestorów może się czuć oszukanymi, bo kupowało po nawet 1,69 zł za akcję. W poniedziałek 30 września nie mogą sprzedać akcji nawet po 55 gr, bo nie ustalił się kurs. Kurs spadł teoretyczne o 61 proc.
Do sprzedaży po każdej możliwej cenie rzucono pół miliona akcji. Lepiej, żeby mało konkretna informacja o funduszach z 30 mln dol. w ogóle nie trafiała na rynek.
- Urząd KNF analizuje sprawę spółki Ursus SA w zakresie informacji przekazywanych przez spółkę, dotyczących procesu pozyskania inwestora i finansowania - odpowiada na nasze pytania o dalsze losy sprawy Jacek Barszczewski, dyrektor departamentu komunikacji społecznej Komisji Nadzoru Finansowego.
Ursus jest na krawędzi i taka informacja dawała nadzieję na powrót do życia. Sąd w sierpniu odmówił wszczęcia postępowania układowego. Po 141-milionowej stracie w ubiegłym roku stało się jasne, że firma jest niewypłacalna. Wzrosły zapasy niesprzedanych produktów, nie płacił turecki partner.
Ursus wyprzedaje teraz majątek. We wrześniu podał, że holenderski Trioliet zapłaci prawie 7 mln zł za część aktywów, a konkretnie fabrykę w Opalenicy. Stracił wszystkie kontrakty, jakie wcześniej wygrał na autobusy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl