Ursus, kojarzony ciągle przez wielu z maszynami rolniczymi, idzie z duchem czasu. Ogłosił właśnie przystąpienie do współpracy z BLF Corporation z Korei. Razem będą produkować pojazdy elektryczne.
"Strony przewidują prezentację pierwszych modeli na koniec 2021 roku" - czytamy w komunikacie.
Wiadomo, że współpraca ma na celu kontynuację realizacji projektu "zeroemisyjny pojazd dostawczy", elementem którego jest pojazd "ELVI" (na zdjęciu).
Koreańczycy zastąpią w nim dotychczasowego partnera Ursusa.
"Strony uzgodniły rozpoczęcie współpracy nad co najmniej dwiema wersjami pojazdu, wyposażonymi odpowiednio w system akumulatorów oraz system wodorowy. Uzgodniono główne założenia współpracy, podział obowiązków, harmonogram prac oraz cele" - wskazuje Ursus.
Firma BLF będzie odpowiedzialna za zapewnienie dostaw podstawowych komponentów do produkcji oraz wsparcie inżynierskie, natomiast Ursus dokona budowy pojazdów oraz ich homologacji europejskiej.
Czytaj więcej: Afera Retail Parks Fund. Poszkodowani szukają sprawiedliwości i chcą od banku 90 mln zł
BLF Corporation to spółka założona przez osoby pracujące wcześniej dla koreańskich koncernów motoryzacyjnych. Zajmuje się wsparciem inżynierskim oraz realizacją projektów motoryzacyjnych w wielu krajach świata, w tym również w Azji Centralnej oraz Afryce. Zakres działania obejmuje m.in. pojazdy samochodowe, ciągniki i maszyny rolnicze oraz maszyny budowlane.
Już dawno Ursus nie miał tak ciekawych informacji, co wyraźnie pobudziło wyobraźnię inwestorów. W efekcie już na starcie środowej sesji na giełdzie w Warszawie akcje spółki wystrzeliły w górę.
W kilka minut wartość całego biznesu Ursusa wzrosła około 30 proc. Teraz akcje są już prawie 50 proc. na plusie. To najlepszy wynik na całej warszawskiej giełdzie.
Jedna akcja wyceniana jest na około 1,15 zł, co jest najlepszym wynikiem od blisko półtora roku. Kurs podnosi się z dna, na jakim wylądowały akcje w związku z problemami finansowymi Ursusa.
W czasach największej świetności inwestorzy za akcje Ursusa płacili nawet ponad 5 zł.