W środę operator paczkomatów InPost zadebiutował na giełdzie Euronext w Amsterdamie. Po południu cena akcji wynosi 19 euro. Przypomnijmy, że przedział cenowy akcji w ofercie publicznej wyniósł 14-16 euro, ale ostatecznie były one sprzedawane według górnego limitu.
Przy obecnej wycenie akcji, wartość spółki to ok. 9,5 mld euro, czyli ok. 43 mld zł. Jednym z głównych beneficjentów wzrostu cen akcji jest Rafał Brzoska, prezes i jeden z właścicieli InPostu.
"Król paczkomatów" - jak niektórzy nazywają biznesmena - ma około 13 proc. udziałów w spółce, wartych obecnie ok. 5,6 mld zł.
To daje Brzosce siódme miejsce na liście najbogatszych Polaków za: Michałem Sołowowem, (majątek: 15,6 mld zł), Zygmuntem Solorzem (12 mld zł), Jerzym Starakiem (9,6 mld zł), Tomasz Biernackim (8,1 mld zł), Dominiką Kulczyk (6,9 mld zł) oraz Sebastianem Kulczykiem (6,5 mld zł).
Pensja prezesa InPostu wynosi 2,7 mln zł rocznie. To jednak nie wszystko – w grę wchodzi także bonus pod postacią gotówki lub akcji wysokości do 200 proc. wartości rocznej pensji. Takie informacje znalazły się w prospekcie emisyjnym InPostu.
Na koniec 2020 roku InPost był właścicielem i operatorem 10,7 tys. paczkomatów. W ubiegłym roku obsłużył dzięki nim 240 milionów paczek. Na najbliższym czasie chce zwiększyć ich liczbę do14,5-15,5 tys.