Poniedziałkowa sesja na rynku ropy naftowej przyniosła pierwsze od ponad miesiąca solidniejsze dzienne tąpnięcie notowań. Cena ropy gatunku Brent spadła o prawie 2,7 proc. i powróciła do okolic 74 dolarów za baryłkę. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy od 2018 roku przekroczyła poziom 75 dolarów za baryłkę.
Natomiast notowania amerykańskiej ropy WTI spadły mniej dynamicznie, co wynika m.in. z relatywnie powolnego wzrostu produkcji ropy naftowej w tym kraju po pierwszych uderzeniach pandemii.
- Na razie spadki te nie oznaczają jeszcze diametralnej zmiany na wykresie cen ropy naftowej, jednak pokazują, że w optymistycznym obrazie tego rynku zaczynają pojawiać się rysy. Wynikają one przede wszystkim z coraz częściej nawracających spekulacji na temat kolejnej fali pandemii - ocenia Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ.
- Liczba zakażeń wariantem Delta rośnie niepokojąco już w wielu krajach, co przekłada się na wznawianie restrykcji. Co ważne, nowy wariant koronawirusa dotyka także osoby zaszczepione, a to kładzie się cieniem na ambitne plany zmniejszania obostrzeń na świecie, dotyczących przemieszczania się - dodaje.
Warto wspomnieć, że optymizm, który w ostatnich miesiącach obserwowaliśmy na rynku ropy naftowej, wynikał głównie z oczekiwań stopniowego powrotu globalnej gospodarki do normalności po pandemii. Przede wszystkim, wiele nadziei jest pokładanych w bieżącym sezonie letnich wyjazdów, który może przyczynić się do wyraźnego wzrostu popytu na paliwa.
W tym tygodniu ważnym czynnikiem decydującym o cenach ropy naftowej może być decyzja OPEC+ w sprawie porozumienia naftowego. Producenci ropy, zrzeszeni w OPEC+, będą dyskutować na temat dalszych działań w ramach porozumienia naftowego już w czwartek 1 lipca. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada dalsze stopniowe zwiększanie produkcji ropy naftowej.
Ceny paliw na stacjach
Czy tąpnięcie na wykresie cen ropy oznacza, że za tankowanie na stacjach będziemy płacić mniej? Na razie eksperci nie mają dobrych wieści dla kierowców.
Mijający tydzień przyniósł kolejne podwyżki cen na stacjach i to wyższe niż w poprzednim tygodniu. Średnio w skali tygodnia ceny benzyny i oleju rosły o ok. 10-11 gr/litr, podczas gdy w poprzednim tygodniu wzrosty wynosiły średnio o 6 -8 gr/litr, wyliczają eksperci z BM Reflex.
"Ze względu na trwały wzrost cen hurtowych to jeszcze nie koniec podwyżek cen na stacjach. W czerwcu benzyna bezołowiowa 95 w hurcie zdrożała o około 38 grosze na litrze, a olej napędowy o około 24 grosze na litrze" - czytamu w raporcie BM Reflex.
"Ten wzrost będzie się dalej przekładał na ceny paliw na stacjach, zwłaszcza w przypadku benzyny. Dopóki ceny ropy Brent będą pozostawały na poziomie 74-76 dolarów/baryłkę, nie ma szansy na obniżki cen na stacjach" - czytamy dalej.