Złoto jest w tym roku hitem inwestycyjnym. Jednak po tym, jak w pierwszych dniach sierpnia padł rekord (za jedną uncję płacono 2075 dolarów), notowania się załamały. 12 sierpnia kurs spadł poniżej 1900 dolarów. Teraz znowu rośnie, a wsparcie przyszło z dość nieoczekiwanej strony.
- Kupującym na rynku złota pomogły informacje o tym, że spółka Warrena Buffetta, Berkshire Hathaway, kupiła akcje drugiego największego producenta złota na świecie, spółki Barrick Gold - wskazuje Dorota Sierakowska.
Ekspertka Domu Maklerskiego BOŚ dodaje, że taki ruch ze strony jednego z największych krytyków inwestowania w złoto świadczy o tym, że nawet Buffett przekonał się do pozytywnych długoterminowych perspektyw dla cen złota.
- Mimo że najsłynniejszy inwestor świata nie wszedł na rynek kruszcu bezpośrednio, to zainwestował pośrednio, bowiem ceny akcji spółki Barrick Gold są silnie skorelowane z notowaniami złota na globalnym rynku - podkreśla.
Po tej informacji znowu możemy obserwować złoto powyżej 2 tys. dolarów za uncję. W poniedziałek poszło w góry o 2 proc., a teraz jego cena zwyżkuje kolejne blisko 1,5 proc.
Jeśli wierzyć prognozom jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie (Goldman Sachs), w ciągu najbliższych 12 miesięcy cena kruszcu może dobić nawet do 2300 dolarów za uncję.
Dorota Sierakowska obecną zwyżkę cen złota tłumaczy m.in. słabością amerykańskiego dolara. Wielu inwestorów kruszec traktuje się jako realną alternatywę dla tradycyjnego pieniądza. A dolar w ostatnich dniach słabnie, oscylując już w okolicach tegorocznych minimów.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie