Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP), które sprawuje nadzór nad największymi spółkami w Polsce, rozpoczęło w mediach społecznościowych kampanię #DokonaniaMAP. Resort Jacka Sasina pochwalił się m.in. rosnącą wartością państwowych gigantów notowanych na warszawskiej giełdzie.
"Od początku istnienia resortu wartość spółek Skarbu Państwa wzrosła o ponad 20 mld zł" - czytamy w twitterowym wpisie MAP.
Chodzi o stosunkowo niedługi okres, bo w tej formule ministerstwo działa od 15 listopada 2019 roku. Wychodzi więc na to, że średnio każdego miesiąca państwowe aktywa rosły o około miliard. Choć oczywiście w pierwszej fazie pandemii ich wartość poleciała ostro w dół.
20 mln zł to dużo? I tak, i nie. Kwota robi wrażenie, ale biorąc pod uwagę, że tylko dziesięć największych państwowych spółek z warszawskiej giełdy jest obecnie wycenianych na około 240 mld zł, w niecałe dwa lata ich wartość wzrosła o około 9 proc.
Warto dodać, że o 20 mld zł urosła wartość państwowych spółek, ale nie wszystkie udziały należą do Skarbu Państwa. To około 50 proc. Tym samym na udziały MAP przypada około 9 mld zł wzrostu.
Procentowo największy skok zaliczył KGHM, który tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy podwoił wartość swojego wydobywczego biznesu, bijąc statystyki branżowych konkurentów. Było to możliwe m.in. dzięki silnemu wzrostowi cen miedzi, którą głównie wydobywa państwowy gigant.
Dla porównania, w rok wycena Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) zwiększyła się o około 70 proc.
Czytaj więcej: Nie wierz w to, co widzisz na wyświetlaczu. Urszula opisała, jak o mało nie straciła pieniędzy
KGHM i JSW są jednak dużo mniej warte niż numer jeden w rankingu, czyli bank PKO BP. Jego kapitalizacja na dzień 23 czerwca to około 50 mld zł. O jedną trzecią mniejszą wartość ma KGHM, od którego wyżej jest jeszcze PGNiG (38 mld zł).