W obliczu bardzo niskiego oprocentowania rachunków i lokat w bankach ludzie szukają sposobów na alternatywne, bezpieczne lokowanie oszczędności. Szukając tego typu ofert w internecie coraz częściej można natrafić na tzw. weksle inwestycyjne.
Reklamowane są często jako "bezpieczna inwestycja". Padają hasła typu: "zarabiaj 10 proc. rocznie", którym towarzyszą informacje o tym, że są w pełni bezpieczne i nie ma związanych z nimi haczyków.
Tymczasem Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega, że w przepisach nie istnieje tak naprawdę pojęcie "weksla inwestycyjnego". Urzędnicy przypominają, że zwykły weksel jest sposobem na zabezpieczenie długu i nie pełni funkcji inwestycyjnej.
"Urząd KNF apeluje o rozsądek, ograniczone zaufanie i ostrożność przy podejmowaniu decyzji dotyczącej zakupu weksli inwestycyjnych" - czytamy w komunikacie.
Czym jest weksel inwestycyjny? Urzędnicy tłumaczą, że to tak naprawdę połączenie weksla i pożyczki. W procesie tym uczestniczą: inwestor (czyli ty), spółka i przedsiębiorca. W skrócie wygląda to tak: wpłacasz pieniądze i nabywasz od spółki wystawiony przez nią weksel inwestycyjny. Następnie spółka, korzystając z wpłaconych przez ciebie pieniędzy, udziela pożyczki przedsiębiorcy.
Finalnie przedsiębiorca pożycza pieniądze od spółki i jako właściciel nieruchomości ustanawia na niej hipotekę zabezpieczającą pożyczkę. Okazuje się więc, że gdy kupujesz weksel inwestycyjny, tak naprawdę pożyczasz pieniądze przedsiębiorcy na realizację jego inwestycji.
Czytaj więcej: Najbogatsi biznesmeni branży medycznej. Potrafili przekuć koronawirusa w pokaźne zyski
Problem w tym, że jeśli działalność przedsiębiorcy nie przyniesie oczekiwanych zysków, osoba inwestująca w taki weksel może nie odzyskać swoich pieniędzy. KNF przypomina, że nie ma bezpiecznych inwestycji, a każda inwestycja jest obarczona ryzykiem - im wyższa stopa zwrotu tym wyższe ryzyko.
Nigdy nie wiadomo czy przedsiębiorca, któremu pożyczamy w ten sposób pieniądze nie zbankrutuje. A w związku z tym, że nabywca weksla nie jest stroną umowy pomiędzy spółką a przedsiębiorcą, nie może liczyć na rzetelne informacje o jego kondycji finansowej.
Czytaj więcej: Polacy kochają gotówkę, a jak inwestują, to bezpiecznie. Na Zachodzie jest zupełnie inaczej
Choć teoretycznie zabezpieczeniem jest nieruchomość przedsiębiorcy, trzeba się liczyć z tym, że nie ma pewności czy wycena zabezpieczenia jest rzetelna i czy wartość nieruchomości pokryje ewentualne roszczenia.
W przypadku problemów poszkodowany nabywca weksla nie będzie mógł skorzystać ze wsparcia KNF, który nie ma uprawnień do kontroli tego typu inwestycji.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie