Liczba nowych samochodów osobowych zarejestrowanych w Polsce wyniosła 39 229 szt. w marcu br., co oznacza wzrost o 16,7% r/r, podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA).
W okresie styczeń-marzec 2016 r. w Polsce zarejestrowano 104 688 nowych samochodów osobowych, co oznacza wzrost o 14,2% r/r, wynika z danych ACEA.
W całej Unii Europejskiej (z wyłączeniem Malty) popyt na nowe samochody wzrósł w marcu o 6% r/r do 1 700 674 szt., a od początku roku - o 8,2% r/r do 3 819 259 sztuk.
Na największych rynkach w marcu odnotowano spadek w Hiszpanii (-0,7%), brak zmiany r/r w Niemczech i wzrosty we Włoszech (+17,4%), Francji (+7,5%) i Wielkiej Brytanii (+5,3%), podało ACEA.
"Marzec 2016 był kolejnym miesiącem nieprzerwanego wzrostu sprzedaży nowych samochodów osobowych zarówno w Polsce (34. miesiąc z rzędu), jak i Unii Europejskiej (31. miesiąc z rzędu). [...] W marcu br. w Centralnej Ewidencji Pojazdów pojawiło się 39 229 sztuk nowych samochodów osobowych, czyli aż o 16,7% więcej niż w tym samym miesiącu 2015 r. Jest to najwyższy marcowy wynik od kilku lat, co nas cieszy i świadczy o stabilnej sytuacji sprzedaży samochodów osobowych w Polsce. W sumie, w I kwartale br. zarejestrowano 104 688 aut osobowych, czyli o 14,2% więcej niż w ciągu tego samego okresu ubiegłego roku. Ścieżkę wzrostów utrzymujemy przede wszystkim dzięki zakupom firmowym. Ich udział w łącznej sprzedaży wynosi niemal 62%" - napisał w komentarzu do danych prezes Exact Systems i ekspert Polskiej Izby Motoryzacji Paweł Gos.
W marcu br. najchętniej kupowaną marką samochodową w segmencie osobówek w Polsce był Volkswagen, który odnotował jeden z najwyższych wzrostów rejestracji spośród wszystkich marek (+27,1% r/r). Zdetronizowana Skoda znalazła się na drugim miejscu, na trzecim zaś uplasowała się Toyota. Volkswagen może pochwalić się pozycją nr 1 także w całej Unii Europejskiej, pomimo niedużego spadku sprzedaży (-1,6% r/r). Widzimy zatem, że afera spalinowa powoli zaczyna odbijać się na wynikach sprzedaży niemieckiego producenta, ale skalę kryzysu "samochodów dla ludu" poznamy najwcześniej za kilka, a nawet kilkanaście miesięcy, wskazał ekspert.
"Zgodnie z naszymi prognozami, krajowy rynek sprzedaży nowych osobówek odbudowuje się i z miesiąca na miesiąc osiąga solidne wzrosty. W tym momencie jeszcze trudno ocenić, czy dobra passa utrzyma się do końca roku, gdyż zakupy - i to zarówno te firmowe, jak i indywidualne - w dużej części są zdeterminowane sytuacją gospodarczo-polityczną w kraju. A ta w ostatnich miesiącach jest bardzo dynamiczna. Jednak świetny pierwszy kwartał jest naszym zdaniem dobrym prognostykiem na kolejną część roku. Cały czas też podkreślamy, że sprzedaż nowych samochodów osobowych w Polsce może być jeszcze wyższa, jeśli zostałyby uruchomione specjalne programy rządowe zachęcające Polaków do zakupu nowych aut, a nie sprowadzania używanych z zagranicy. Liczba 370-390 tys. nowych rejestracji w tym roku i ok. 10% wzrost r/r są całkiem realne" - podsumował Gos.